UE trzęsie się w posadach
Próby renegocjowania warunków członkostwa Wielkiej Brytanii skończyły się tylko połowicznym sukcesem dla Londynu. Kością niezgody od początku była i pozostała propozycja czasowych ograniczeń świadczeń socjalnych dla imigrantów. Dla zwolenników Brexitu stało się to wodą na młyn. Jesienią Wielka Brytania ogłasza referendum ws. pozostania w UE. Słowem kluczem kampanii przed głosowaniem jest strach - jedni straszą skutkami wyjścia ze Wspólnoty, inny pozostania w niej. Ostatecznie to ci drudzy okazali się mniej lękliwi i większość Brytyjczyków powiedziała "goodbye" Unii.
Decyzja ta ma jednak dalekie skutki nie tylko dla brytyjskiego królestwa, w którym Szkocja już myśli o ponownym głosowaniu ws. niepodległości. Także inne państwa UE, w których władze przejęły mocno eurosceptyczne ugrupowania, zaczynają mówić o podobnym kroku. Kryzys gospodarczy, migracyjny i instytucjonalne skostnienie UE sprawiają, że staje się to realnym zagrożeniem. Nagłówki gazet straszą kolejnymi "exitami" - od strefy euro po całą Unię.
Na zdjęciu: flagi na budynku Komisji Europejskiej w Brukseli, maj 2015 r.