Czarne chmury nad Kamińskim i Wąsikiem? Znów na celowniku prokuratury
Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik otrzymali wezwanie do prokuratury. Głos w sprawie zarzutów, które mogą usłyszeć były szef MSWiA i koordynator służb specjalnych oraz jego zastępca, zabrał prof. Zbigniew Ćwiąkalski.
18.04.2024 | aktual.: 18.04.2024 11:00
Były szef CBA poinformował na wtorkowej konferencji prasowej, że wraz z Wąsikiem zostali na czwartek wezwani do Prokuratury Okręgowej w Warszawie "w celu ogłoszenia zarzutów jakoby nielegalnego udziału w głosowaniach w Sejmie". Pierwszy otrzymał wezwanie na godz. 10:00, a drugi na 12:00.
- Traktujemy te działania prokuratury jako aktywne włączanie się w zwalczanie opozycji w naszym kraju. Są to działania całkowicie bezprawne, świadczące o służalczości wielu ludzi w prokuraturze - stwierdził Kamiński.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
O zarzutach, które mogą usłyszeć politycy, mówił w rozmowie z "Faktem" prof. Zbigniew Ćwiąkalski, prawnik i były minister sprawiedliwości. - Mogą usłyszeć zarzut z art. 231: funkcjonariusz publiczny, który - przekraczając swoje uprawnienia lub nie dopełniając obowiązków - działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego, podlega karze pozbawienia wolności do lat trzech. Oni byli świadomi tego, że zostali skazani prawomocnym wyrokiem. Jednocześnie zostali pozbawieni praw publicznych - wskazał.
- Względnie może być inny przepis, art. 244: kto nie stosuje się do orzeczonego przez sąd zakazu zajmowania stanowiska, (...) wykonywania zawodu lub pracy w organach i instytucjach państwowych i samorządu terytorialnego (...), podlega karze pozbawienia wolności od trzech miesięcy do lat pięciu - dodał.
Zobacz także
Kamiński i Wąsik wezwani do prokuratury. Usłyszą zarzuty
20 grudnia 2023 roku Sąd Okręgowy w Warszawie skazał Kamińskiego i Wąsika prawomocnie na dwa lata pozbawienia wolności za przekroczenie uprawnień w tzw. aferze gruntowej z 2007 roku. Dzień później marszałek Sejmu wydał postanowienie o wygaśnięciu mandatów obu posłów PiS.
Obaj odwołali się od postanowień marszałka o wygaśnięciu ich mandatów. Marszałek Sejmu skierował te odwołania do Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych SN.
Wyznaczony do sprawy odwołania Wąsika w Izbie Pracy sędzia wydał jednak postanowienie o przekazaniu jej do Izby Kontroli Nadzwyczajnej, która uchyliła postanowienie marszałka o wygaśnięciu mandatu Wąsika. Dzień później izba ta uchyliła postanowienie o wygaśnięciu mandatu Kamińskiego. Było to możliwe, bo obaj politycy, niezależnie od ich odwołań wniesionych do Izby Pracy za pośrednictwem marszałka, skierowali odwołania także bezpośrednio do Izby Kontroli.
Z kolei Izba Pracy i Ubezpieczeń Społecznych, w której pozostało odwołanie Kamińskiego skierowane tam przez marszałka Sejmu, 10 stycznia nie uwzględniła go. Tego samego dnia w Monitorze Polskim zostało opublikowane postanowienie marszałka Sejmu w sprawie stwierdzenia wygaśnięcia mandatu Kamińskiego.
Marszałek Sejmu wielokrotnie powtarzał, że Kamiński oraz Wąsik nie są już posłami. Odmiennego zdania są przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości.
Czytaj więcej:
Źródło: "Fakt"/PAP