Co Mejza robił jako wiceminister? "Pospisywał paski płacowe i pozwy"
Magdalena Biejat z Lewicy podzieliła się wynikami kontroli poselskiej jaką w Ministerstwie Sportu przeprowadzili posłowie jej ugrupowania. Wynika z niej, że Łukasz Mejza, odkąd objął w październiku funkcję wiceministra, w resorcie sportu podpisywał jedynie "paski płacowe i pozwy przeciwko dziennikarzom". - Nie podpisał i nie wytworzył żadnych dokumentów mających jakiekolwiek merytoryczne znaczenie - dodała Biejat.
Jak ustaliła Wirtualna Polska, firma Łukasza Mejzy obiecywała osobom nieuleczalnie chorym powrót do zdrowia. Cena wyjściowa leczenia w Meksyku wynosiła 80 tys. dolarów. Więcej o bulwersujących doniesieniach ws. wiceministra sportu przeczytać można w materiale pt. "Jak Łukasz Mejza postanowił zarobić na cierpieniu".
- Oprócz tych wszystkich zarzutów, mamy jeszcze informację dzięki kontroli poselskiej posłów Nowej Lewicy Anity Kucharskiej-Dziedzic i Macieja Kopca w Ministerstwie Sportu - mówiła w programie "Kawa na ławę" na antenie TVN24 Magdalena Biejat.
Według niej z kontroli tej wynika, że "Łukasz Mejza w czasie zasiadania w fotelu ministerialnym nie zostawił po sobie żadnego śladu". - Nie podpisał i nie wytworzył żadnych dokumentów mających jakiekolwiek merytoryczne znaczenie dla ministerstwa, a jedyne dokumenty jakie podpisywał w ministerstwie to były paski płacowe oraz pozwy przeciwko dziennikarzom - oświadczyła.
Zobacz też: afera Mejzy. Polityk PiS o "najlepszym wyjściu z sytuacji"
Na te słowa zareagował Bolesław Piecha. - Teraz się podpisuje paski płacowe? Co pani wygaduje? Jeżeli ma pani takie informacje, to jakaś pomyłka. Nie pospisuje się pasków płacowych, no Boże święty!" - oburzał się poseł PiS.
- Ministerstwo przedstawiło takie dokumenty naszym posłom, wiec proszę zapytać ministerstwo, co tam się dzieje w takim razie - odpowiedziała mu Magdalena Biejat.
Co Mejza robił jako wiceminister? "Był psychicznie zawieszony"
O wynikach kontroli poselskiej posłów Lewicy mówił w niedzielę w Radiu Zet również lider ugrupowania Włodzimierz Czarzasty. - Wyniki tej kontroli mogą być nieprawdziwe, bo mogły być nam dane nieprawdziwe informacje. Pan Mejza był w pracy raz od początku, kiedy został powołany na wiceministra - mówił polityk.
Dopytany, czy z posłom Lewicy udało się zatem dowiedzieć, co Mejza "robił przez pozostałe dni", Czarzasty w odpowiedzi nawiązał do decyzji wiceministra, który ogłosił w piątek, że zawiesza swój udział w pracach resortu.
- Był psychicznie zawieszony po prostu. Zawiesił się psychicznie i sobie pewnie chodził wokół ministerstwa - odparł.
Łukasz Mejza zostaje wiceministrem
Przypomnijmy. Na funkcję sekretarza stanu Mejza został powołany 15 października. Najpierw był wiceministrem w Ministerstwie Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu, a kilkanaście dni później, po utworzeniu Ministerstwa Sportu i Turystyki, przeszedł na stanowisko sekretarza stanu w tym resorcie.
Źródło: TVN24