"Ciarki żenady". Politycy PiS zawstydzeni kłótnią między Karnowskimi a Sakiewiczem
Złote mokasyny podzieliły medialnych "baronów" prawicy - żartują na zapleczu PiS. W partii Jarosława Kaczyńskiego spór wywołuje jednak niesmak. - Wolę się w te głupoty nie mieszać - komentuje jeden z ważnych polityków PiS.
Politycy PiS w nieoficjalnych rozmowach nie kryją zażenowania kłótnią między dwoma największymi prawicowymi telewizjami - braci Karnowskich i Tomasza Sakiewicza. - Chodzi nie o sam fakt rywalizacji, ale o styl. Ciarki żenady - mówi nam jeden z posłów formacji Jarosława Kaczyńskiego.
W rok 2025 telewizje rywalizujące o względy widzów sympatyzujących z PiS - czyli Republika i wPolsce24 - weszły z hukiem. Zaczęło się od mokasynów, a później - śmieją się na prawicy - "już poszło".
- Ciężko się na to patrzy… - rozkłada ręce nasz rozmówca z PiS, pytany o kolejny spór na portalu X. - Oczy krwawią - dodaje w podobnym tonie inny.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Balangi, tortury i łamana konstytucja
"Nie wytrzymam! Ludzie muszą uciekać przed torturami (wstrząsający wywiad z M. Romanowskim we wPolsce24), tysiące z wilczymi biletami, fałszywe oskarżenia, represje, a tu o mokasynach bzdety. Sami sobie kadzą. Mokasynowa prawica? Miliony na imprezy? O co tu chodzi?" - tym dramatycznym wpisem, jeden z założycieli telewizji wPolsce24 Michał Karnowski, na portalu X dał wyraz swojej niezgody na praktyki konkurencyjnej Republiki.
Medialny organ należący do Tomasza Sakiewicza - za pośrednictwem swojego "lifestylowego" portalu Blask Online - w żartach napisał o sylwestrowym obuwiu Jarosława Olechowskiego.
To słynne mokasyny w kolorze złotym, które Olechowski - dziś szef wydawców w Republice - lubił zakładać w czasach kierowania przez niego Telewizyjną Agencją Informacyjną w TVP.
Żart, mający być - jak można mniemać - pokazem dystansu dziennikarzy Republiki do samych siebie, nie spodobał się braciom Karnowskim.
Zwolennicy prawicy obecni na portalu X nie rozumieli tej wzajemnej krytyki i wymiany uszczypliwości. Zauważali, że taki spór - w dodatku dość infantylny - podburza zaufanie i służy "mediom drugiej strony".
Okazuje się też, że irytuje - i żenuje - dużą część polityków PiS. - Nawet mi się nie chce tego komentować. Żenujące to jest, ale naprawdę, wolę się w to nie mieszać. To głupoty - kwituje jeden z posłów w rozmowie z WP.
Jeden z użytkowników portalu X poparł mimo to telewizję Karnowskich. "Z tego, co widzę, wPolsce24 lepiej diagnozuje sytuację w Polsce niż Republika. W tej drugiej za dużo śmiechów i kabaretów z Klarenbachem. Sytuacja jest naprawdę poważna. Rozumiem, że woda sodowa uderzyła, jak większość z TVP [za czasów rządów PiS] się przerzuciła [na Republikę], ale są rzeczy ważne i ważniejsze" - napisał.
Redaktor Karnowski się zgodził. I znów uderzył w konkurencję. "Dziękuję, szanujemy wszystkich, ale faktycznie czasy są poważne, to nie moment na balangi za miliony" - napisał.
Założyciel wPolsce24 nawiązał do hucznego sylwestra organizowanego przez Republikę i miasto Chełm, który przyciągnął przed telewizory ponad milion widzów. Republika od kilku dni chwali się oglądalnością i podsumowuje rekordowe wzrosty liczby widzów w 2024 roku. Ich mniejszym konkurentom się to nie podoba.
Szpilkom nie ma końca. Zwłaszcza w mediach społecznościowych (choć na antenie również ich nie brakuje). Michał Karnowski zarzucił nawet telewizji Tomasza Sakiewicza, że promuje Konfederację - kosztem kandydata popieranego przez PiS.
"Też zauważyliście, że promocja Konfederacji trwa tam w najlepsze od jakiegoś czasu? Czyli przejąć widownię propolską, pisowską i doprowadzić ją do Mentzena? Czy do innego, nowego projektu politycznego? Taki plan?" - pytał w alarmistycznym tonie na portalu X założyciel wPolsce24.
Oskarżył też Republikę o to, że zamiast transmitować noworoczne orędzie prezydenta Andrzeja Dudy, skupiła się wyłącznie na zabawie sylwestrowej.
Tomasz Sakiewicz nie pozostał dłużny. I odgryzł się koledze z konkurencji. - Z tego, co wiem, oni też organizowali swojego sylwestra, tylko zdaje się nikt go nie oglądał. Rozumiem, że to jakiś kłopot - powiedział o telewizji Karnowskich.
Co na to PiS?
- Nie mnie to oceniać. Bywam u jednych i drugich, i zawsze jest miło. A co tam się dzieje pod dywanem, nawet nie chcę wiedzieć. Żrą się, to się żrą, ale o takie pierdoły… No, naprawdę - utyskuje jeden z posłów PiS.
Inni otwarcie nie chcą odnosić się do tego sporu, bo nie chcą się narazić ani jednym, ani drugim. W końcu to politycy PiS mają pierwszeństwo w obu stacjach. I chętnie się w nich promują.
Są jednak tacy, którzy nie wytrzymują tego napięcia. I z troską apelują o opamiętanie.
- Nie kłóćcie się, proszę! - tym krótkim, acz dosadnym apelem w poranku WP, zwrócił się w końcu do dwóch najważniejszych prawicowych telewizji - Republiki i wPolsce24 - poseł PiS Janusz Kowalski.
Bracia mniejsi
Faktem jest, że z punktu widzenia PiS Republika wyrosła na naprawdę ważny i wpływowy ośrodek na prawicy. Tomasz Sakiewicz poczuł się po wyborach bardzo mocny, bo przejął dawną widownię TVP z czasów prezesury Jacka Kurskiego (który dziś, co ciekawe, pracuje dla telewizji... Karnowskich).
- Tomek nie tylko poczuł się mocny. On poczuł się zbyt pewnie. I przesadził - zwracał nam uwagę jeden z polityków PiS.
Miał na myśli wypowiedź Sakiewicza z listopada 2024 roku.
- To jest skarb, który prawa strona dostała za darmo. Bo bardzo niewiele w tej sprawie zrobiła. A nawet bardzo przeszkadzano. Jeśli ktoś nie potrafi docenić tego skarbu, to jest po prostu niewiarygodnie głupi. I powinien zająć się czymś innym niż polityką - mówił dziennikarz o swojej stacji, krytykując przy tym niektórych ludzi z PiS.
Wtórował mu pracujący w Republice redaktor Adrian Klarenbach (za rządów PiS w TVP Info): - PiS straciło 8 lat i swoich mediów nie wybudowało. A 8 lat ta partia miała - stwierdził.
O sporach w tej sprawie pisaliśmy w Wirtualnej Polsce.
Teraz PiS może liczyć i na Republikę, i na wPolsce24. Co ciekawe, to Jarosław Kaczyński chciał, by Republika miała konkurencję i przeciwwagę w postaci telewizji braci Karnowskich. - Prezes chciał, by Michał i Jacek w to zainwestowali. I udało im się - mówi człowiek bliski PiS.
- Bracia są mniejsi, ale starają się równoważyć Sakiewicza. Są lojalni i nigdy nie atakowali PiS, w przeciwieństwie do Sakiewicza. Dlatego są ważni dla Kaczyńskiego - mówi nam osoba z zaplecza PiS.
Inna nie ma złudzeń: - Jarosław wszystkich ich traktuje przedmiotowo. Nie tyle są ważni, ile potrzebni.
Wpłaty są najważniejsze
Jarosław Kaczyński - o czym pisaliśmy w WP - kilkukrotnie w minionym roku wbijał szpilę Republice i jej dziennikarzom. Zarzucał "niewdzięczność" (takie określenie padło podczas jednego ze spotkań z posłami PiS), przekonywał, że wyborcy prawicowi powinni przede wszystkim wpłacać na pozbawione subwencji PiS, a nie na prywatne przedsięwzięcia - takie jak Republika właśnie.
Jak słyszymy nieoficjalnie, emocje na linii Republika-PiS miały zostać kilka tygodni temu załagodzone.
Pod koniec listopada z "misją pokojową" do Republiki pojechał czołowy polityk PiS Przemysław Czarnek. - Telewizja Republika jest telewizją wolnego słowa i prawdy - podkreślał w rozmowie z Danutą Holecką.
Jak dodawał, "zwycięstwo w tych wyborach daje możliwość potężnego rozwoju Telewizji Republika, która będzie najsilniejszą telewizją konserwatywną w Europie i jedną z najsilniejszych na świecie".
***
Telewizja wPolsce24 - ta uznająca się za poważniejszą - zaanonsowała właśnie wywiad z Marianną Schreiber i Przemysławem Czarneckim. Wywiad przeprowadzi Michał Karnowski.
Michał Wróblewski, dziennikarz Wirtualnej Polski
Napisz do autora: michal.wroblewski@grupawp.pl