Chiny supermocarstwem? "USA nie mogą na to pozwolić"
Czy trwa obecnie nowa wersja zimnej wojny, w której Chiny pełnią rolę Związku Radzieckiego? - Na to wygląda. Mam wrażenie, że tocząca się wojna Rosji przeciwko Ukrainie to klasyczna proxy war, czyli wojna zastępcza. To konflikt tandemu chińsko-rosyjskiego z państwami Zachodu. To konflikt, który będzie organizował politykę światową przez długie lata - komentował w programie "Newsroom WP" Jerzy Marek Nowakowski, prezes Stowarzyszenia Euro-Atlantyckiego. - Na razie to wynik o bogate narzeczone w Indiach, Afryce i części Azji. Dla Amerykanów to Chiny są głównym rywalem. Tak, jak Amerykanie rozmawiają z nami i jeszcze bardziej z Niemcami, mówią, że angażują się w Europie, ale my mamy im pomóc w sprawie chińskiej. Problemem jest sprzedawanie Rosji wrażliwych technologii. Stany Zjednoczone nie pozwolą Chinom uporządkowania tematu wojny w Ukrainie. USA postrzegają ją jako stronę konfliktu. Gdyby Chiny doprowadziły do pokoju, to staną się konkurencyjnym supermocarstwem. USA nie mogą sobie na to pozwolić, bo wiedzą, że w powietrzu wisi konflikt na Pacyfiku - dodał.