Chiny mówią "basta!". Pierwszy taki sprzeciw ws. Białorusi
Oświadczenie szefa chińskiego MSZ Qin Gang z pewnością spodoba się białoruskiemu dyktatorowi Alaksandrowi Łukaszence. Nasz wschodni sąsiad ma nowego sojusznika.
Chiny będą dalej popierały Białoruś w wysiłkach na rzecz "utrzymania stabilności" oraz sprzeciwiały się "obcym siłom" ingerującym w wewnętrzne sprawy tego kraju, jak również nakładaniu na niego "nielegalnych sankcji" – oświadczył w piątek szef chińskiego MSZ Qin Gang.
Współpraca dyktatorów
Qin zapewnił w rozmowie telefonicznej ze swoim białoruskim odpowiednikiem Siarhiejem Alejnikiem, że Chiny są skłonne do "pogłębiania wzajemnego zaufania politycznego i promowania dwustronnej współpracy" z Białorusią – napisano w komunikacie opublikowanym na stronie internetowej chińskiego resortu spraw zagranicznych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Łukaszenka balansuje na linii. "Liczy na to, że era Putina się skończy"
Obaj ministrowie "wymienili opinie" na temat "kryzysu ukraińskiego", a Qin przedstawił Alejnikowi dokument opublikowany w piątek przez chińskie władze pt. "Chińskie stanowisko w sprawie politycznego rozwiązania kryzysu ukraińskiego" – zaznaczono w komunikacie.
W dokumencie znalazł się ogólnikowy apel o poszanowanie integralności terytorialnej "wszystkich państw", o rozmowy pokojowe i zawieszenie broni, a także generalny sprzeciw wobec użycia broni jądrowej i gróźb nuklearnych. Pojawiło się jednak również wezwanie do zniesienia "jednostronnych sankcji", jak ChRL określała sankcje wobec Rosji, oraz "porzucenia zimnowojennego myślenia", co chińskie władze często zarzucają USA.
Białoruś bierze udział w wojnie
Według chińskiego MSZ Alejnik oświadczył, że Mińsk "w pełni zgadza się" ze stanowiskiem Pekinu i ocenił, że propozycje chińskie mają "olbrzymie znaczenie dla rozwiązania konfliktu".
Ministrowie z Chin i Białorusi odbyli rozmowę telefoniczną w rocznicę rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Białoruś pozwoliła Rosji na wykorzystywanie swojego terytorium do prowadzenia ataków. Białoruski dyktator Alaksandr Łukaszenka ogłosił w lutym, że jest gotowy zrobić to ponownie - zaznacza agencja Reutera.
Władze Ukrainy wielokrotnie wyrażały obawy, że białoruskie wojsko może czynnie zaangażować się w działania wojenne. Administracja USA oceniła zaś niedawno, że Chiny rozważają dostawy uzbrojenia do Rosji, i przestrzegła Pekin przed takim krokiem.
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski