"Epokowy przełom". To nie spodoba się Putinowi
W pierwszą rocznicę rosyjskiej agresji na Ukrainę prezydent Niemiec Frank-Walter Steinmeier zapewnił, że Niemcy nadal będą wspierać Ukraińców. Powiedział też coś, co z pewnością nie spodoba się Putinowi.
Prezydent Niemiec Frank-Walter Steinmeier zapewnił Ukrainę o niemieckiej solidarności i obiecał dalsze wsparcie dla tego kraju. – Niemcy są dziś, także wojskowo, największym donatorem Ukrainy na kontynencie europejskim. I przy wszystkich kontrowersjach, czasami przy krzykliwych debatach, jestem pewien, że będziemy nim dalej – powiedział w Berlinie z okazji pierwszej rocznicy ataku Rosji na Ukrainę.
Na uroczystości w siedzibie prezydenta – pałacu Bellevue – obecny był m.in. ambasador Ukrainy w Niemczech, Ołeksij Makiejew. Steinmeier uczcił minutą ciszy ofiary trwającej od roku wojny.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Prezydent Niemiec powiedział pod adresem Rosji: – Putin chce wygrać, z całą mocą, ale prawda jest taka, że kto pozwala mordować, kto pozwala na bombardowanie Ukrainy, niszczenie miast, porywanie dzieci, kto każdego dnia pozwala bezsensownie wykrwawiać się nawet własnym żołnierzom, ten nigdy nie zostanie oceniony przez historię jako zwycięzca, ten już przegrał.
"Ta wojna nas dotyczy"
Niemiecki prezydent po raz kolejny ocenił, że przeżywamy "epokowy przełom". Oznacza to również konieczność podejmowania decyzji, które dotychczas były nie do wyobrażenia. - Dostarczamy broń w teren działań wojennych, ciężką broń i wspieramy Ukrainę na militarnie niespotykaną dotąd skalę, robiąc wielkie wysiłki i z wielką powagą – mówił. Steinmeier dodał, że Niemcy nie są w stanie wojny. - Ale ta wojna nas dotyczy.
Niemieccy politycy, rozstrzygający o pomocy dla Ukrainy, zdają sobie sprawę z wielkiej wagi każdej pojedynczej decyzji - zapewnił Steinmeier. - Oceniają i decydują w odpowiedzialności za nasz kraj, za nasz sojusz i za Ukrainę. I chcę przez to powiedzieć, że zasługują za to na zaufanie i szacunek - dodał.
Wątpliwa rola Chin
Niemiecki prezydent podkreślił, że każda konstruktywna propozycja co do tego, jak osiągnąć sprawiedliwy pokój, jest mile widziana. - Jest wątpliwe, czy globalna siła, jaką są Chiny, chce ogrywać taką konstruktywną rolę - ocenił. Chiny musiałyby rozmawiać nie tylko z Moskwą, ale też z Kijowem oraz angażować się na rzecz pokoju na forum ONZ.
W uroczystości w pałacu Bellevue wzięli udział także kanclerz Olaf Scholz, przewodnicząca Bundestagu Baerbel Bas, przewodniczący Bundesratu Peter Tschentscher oraz członkowie niemieckiego rządu.
Wysłuchali oni wideo-przesłania prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, który dziękował za niemieckie wsparcie, w tym za broń. Teraz, jak mówił, nadszedł czas, w którym można "z naszą odwagą i dzięki naszej broni przywrócić pokój i zapewnić historycznie ważne zabezpieczenie przeciw jakiejkolwiek agresji". Jak dodał, nikt już więcej nie odważy się na agresję wobec innego kraju, wiedząc, że wolny świat będzie tego kraju bronił.