Chcą pomagać migrantom. Mają obawy przed pokazaniem twarzy
W ciągu ostatnich tygodni życie mieszkańców polsko-białoruskiego pogranicza diametralnie się zmieniło. W pobliżu ich gospodarstw wędrują migranci. W pomoc potrzebującym angażują się nie tylko aktywiści, ale również lokalna społeczność. Nie wszyscy chcą jednak mówić o tym głośno. O swoich obawach opowiadają reporterowi Wirtualnej Polski Patrykowi Michalskiemu. O konieczności doraźnej pomocy mówi też Maciej Szczęsnowicz, przewodniczący Zarządu Muzułmańskiej Gminy Wyznaniowej w Bohonikach, który deklaruje gotowość pochówku migrantów, którzy zmarli podczas wędrówki. - To nasz obowiązek - podkreśla. Mężczyzna twierdzi jednak, że migranci nie mogą zostać w Polsce. Kolejna reporterska relacja z okolic strefy stanu wyjątkowego, to opowieść o tym, jak kryzys humanitarny i migracyjny wpływa na życie okolicznych mieszkańców.