Chcą go zlikwidować. Rosjanie polują na generała
Rosyjscy najeźdźcy próbują zabić dowódcę Wojsk Obrony Terytorialnej Sił Zbrojnych Ukrainy. Żołnierze przeprowadzili już dwa nieudane zamachy na życie generała Ihora Tancury.
Jak relacjonuje portal Ukraińska Prawda, Rosjanie już dwukrotnie usiłowali zabić dowódcę wojsk Obrony Terytorialnej Ukrainy generała Ihora Tancurę.
2 maja szef grupy Wagnera Jewgienij Prigożyn oświadczał, że jego ludzie zabili wojskowego. "Kucharz Putina" wskazywał wówczas, że zniszczono samochód opancerzony, którym Tancura jechał z miasta Czasiw Jar do Bachmutu w obwodzie donieckim.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wystarczył mały granat. Gigantyczna eksplozja składu amunicji Rosjan
W rzeczywistości Rosjanom nie udało się wówczas zlikwidować generała - ostrzelano jego auto, ale nie było w nim Tancury. Dowódca jechał tego dnia w samochodzie eskorty, który zdołał wydostać się spod ostrzału.
Drugi zamach na ukraińskiego dowódcę
Atak, o którym mówił Prigożyn, był drugą próbą zabicia generała - ujawniły w rozmowie z ukraińskim portalem anonimowe źródła z kręgów wojskowych.
Wcześniej strona ukraińska przechwyciła informacje, z których wynikało, że siły rosyjskie wiedziały, jaką trasę obierze Tancura w trakcie kilkudniowej wizyty na froncie. Dzięki przechwyceniu danych trasę udało się zmienić, jednak nie wiadomo, skąd w obu przypadkach Rosjanie mieli te informacje - podkreśla portal.
Kim jest generał Ihor Tancura?
Wojskowy stanął na czele wojsk Obrony Terytorialnej Ukrainy w maju 2022 roku. Zastąpił generała Jurija Hałuszkina, który dowodził tymi wojskami od początku ich istnienia, czyli od stycznia 2022 roku. Wcześniej Tancura był szefem sztabu - zastępcą dowódcy wojsk lądowych Sił Zbrojnych Ukrainy.
Czytaj także:
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski