Dyktator ma obsesję. "Niedosiężony" cel Putina
Ołeksij Daniłow stwierdził, że dla rosyjskiego dyktatora Kijów to wciąż "maniakalny i niedosiężony" cel. Sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy uważa, że kremlowscy urzędnicy nie zaprzestaną ataków na ukraińską stolicę, ponieważ ich "potrzebują". Oto powód.
Sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy stwierdził w czwartek, że Kijów to "maniakalny i niedosiężony cel" Władimira Putina.
"Rosyjskie ostrzały rakietowe są wymierzone w symboliczne miejsca Kijowa" - napisał Ołeksij Daniłow na Twitterze.
Przedstawiciel władz Ukrainy określił ataki rosyjskie jako "bezsensowne" i "superkosztowne". Są one potrzebne Kremlowi, by "podnieść temperaturę patriotycznej histerii" wewnątrz Rosji - uznał Daniłow.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak argumentował, w Rosji "rozpoczyna się proces rozpaczy i rozczarowania władzą" z powodu "nieudanej ofensywy i niepowodzeń na froncie".
Kolejny atak na Kijów
Tymczasem wojska rosyjskie przeprowadziły w nocy ze środy na czwartek dziewiąty od początku maja zmasowany atak z powietrza na Kijów. Miasto zostało ostrzelane rakietami, odpalonymi z rosyjskich samolotów z rejonu Morza Kaspijskiego.
Następnie nad stolicą Ukrainy pojawiły się drony zwiadowcze wroga. Obrona przeciwlotnicza strąciła rosyjskie pociski. Brak informacji o poszkodowanych.