Cerkiew pokazuje siłę przed rozmowami z Watykanem
Atak rosyjskiego metropolity prawosławnego
Kiriłła na katolików to demonstracja siły przed planowanymi na
luty rozmowami z przedstawicielem Watykanu - zgodnie twierdzą
"Niezawisimaja Gazieta" i źródło PAP w Kościele katolickim.
28.01.2004 | aktual.: 28.01.2004 13:24
Metropolita smoleński i kaliningradzki, uważany za osobę numer dwa w rosyjskiej Cerkwi prawosławnej po patriarsze Aleksiju II, wystąpił we wtorek z najostrzejszą od lat krytyką Kościoła katolickiego.
Kriłł oskarża Watykan
Kiriłł zarzucił Watykanowi "dobrze zaplanowaną i sfinansowaną działalność misyjną" oraz chęć nawracania Rosjan na katolicyzm. Radził też katolikom, by przestali "pchać się do Rosji" i kategorycznie wykluczył możliwość spotkania patriarchy Aleksija II z papieżem Janem Pawłem II.
Metropolita wypowiedział się tego samego dnia, gdy Cerkiew poinformowała o wyznaczeniu na 19 lutego spotkania Kiriłła z przybywającym do Moskwy przewodniczącym Papieskiej Rady ds. Popierania Jedności Chrześcijan kardynałem Walterem Kasperem.
"Oświadczenie metropolity wygląda na demonstrację siły przed ważnymi negocjacjami między patriarchatem moskiewskim i Watykanem" - komentuje "Niezawisimaja Gazieta". Przewiduje, że po wypowiedziach Kiriłła, jego rozmowy z kardynałem Kasperem "toczyć się będą w napiętej atmosferze".
Zaostrzanie sytuacji
Podobnego zdania był wysoki rangą przedstawiciel Kościoła katolickiego w Rosji, który na pytanie PAP odpowiedział, że "chodzi o podbicie ceny". "Kiriłł specjalnie zaostrza sytuację, bo liczy na ugodowość kardynała Kaspera i ustępstwa" - powiedział, proszący o zachowanie anonimowości, rozmówca agencji.
Według rozmówcy Kiriłł będzie domagał się od watykańskiego gościa ustępstw w takich sprawach jak ograniczenie działalności katolickich organizacji w Rosji czy kwestia Kościoła greckotaolickiego (unickiego) na Ukrainie. Kiriłł może także - zdaniem rozmówcy PAP - poruszyć kwestię darzonego przez patriarchat niechęcią katolickiego arcybiskupa Moskwy Tadeusza Kondrusiewicza.
Cerkiew zarzuca
Cerkiew prawosławna od wielu lat zarzuca katolikom, że na terenie Rosji uprawiają prozelityzm i próbują nakłaniać prawosławnych do przechodzenia na wiarę katolicką. Kościół katolicki stanowczo zaprzecza tym oskarżeniom, twierdząc, że adresuje swoją działalność do katolików i osób niewierzących.
Przynależność do Cerkwi prawosławnej deklaruje około dwóch trzecich Rosjan, choć zaledwie kilka procent praktykuje wiarę. Liczbę katolików szacuje się najczęściej mniej więcej na 1% mieszkańców Rosji.