"Bez wódki się podda". Burza po decyzji Litwy ws. Kaliningradu

- Unii nie uda się wywołać sankcjami braku wódki w Rosji. Z tym rosyjski przemysł da sobie radę, ewentualnie pomoże im Białoruś. Natomiast zakaz przewożenia wyrobów alkoholowych do Kaliningradu może być najbardziej dolegliwą sankcją dla mieszkańców tego regionu - ocenia w rozmowie z WP Witold Franczak, ekspert rynków alkoholowych.

Litwa ogłasza blokadę na kluczowy towar w Rosji. Czy zabraknie im alkoholu?
Litwa ogłasza blokadę na kluczowy towar w Rosji. Czy zabraknie im alkoholu?
Źródło zdjęć: © PAP | ALEXANDER ZEMLIANICHENKO / POOL
Tomasz Molga

12.07.2022 | aktual.: 12.07.2022 09:08

W niedzielę Litwa ogłosiła, że wprowadza w życie kolejny pakiet sankcji nałożonych przez Unię Europejską. Po embargu na wyroby stalowe i cement na liście zakazów znalazły się też artykuły luksusowe i alkohol (wódki, wina, szampany, piwa itd). Zakaz przewozów z terytorium UE do Rosji tych towarów pojawił się w czwartym pakiecie sankcji uzgodnionym jeszcze w marcu. Litwa wdraża to jako pierwszy kraj, w sytuacji gdy do 17 września obowiązuje tzw. okres przejściowy i mogą być realizowane zawarte wcześniej umowy handlowe. Jednak niektóre międzynarodowe firmy same zdecydowały o zaprzestaniu dostaw na rosyjski rynek.

Nowy litewski pakiet - jak poprzednie - uderzy głównie w obwód kaliningradzki, zależny od tranzytu przez Litwę i Polskę. Ekspert rynku alkoholowego Witold Franczak, który właśnie odwiedza litewskich producentów wódek, relacjonuje, że od niedzieli na Litwie trwało zamieszanie przy granicy obwodu kaliningradzkiego.

"Zobaczymy, jak sobie poradzą"

- Podróżując przy granicy litewsko-rosyjskiej, widziałem dziesiątki TIR-ów, które zmierzały do Kaliningradu, ale jest już za późno. Litwini zapowiadają, że nie odpuszczą blokady alkoholu. Słyszę od nich dowcipy o tym, że bez wódki Kaliningrad się podda - opowiada.

- W Kaliningradzie działa jedna duża firma z branży alkoholowej, która produkuje brandy na bazie produktów importowanych z Francji i Gruzji. Swoje produkty dystrybuuje w całej Rosji. Zobaczymy, jaki efekt przyniesie blokada, jak sobie poradzą - komentuje.

Sankcje uderzą w młodych i bogatych Rosjan

- Nie ma co się łudzić, że na skutek sankcji i decyzji zachodnich producentów na rosyjskim rynku zabraknie wódki. Ich wódczany przemysł jest największy na świecie. Jednak na pewno kurczą się zapasy importowanych alkoholi i to jest niedogodnością dla bogatych oraz młodych rosyjskich konsumentów przyzwyczajonych do życia po europejsku. W Rosji praktycznie nie produkuje się whisky, na pewno nie w ilościach i jakości, które pozwoliłyby zastąpić popularną markę Johnnie Walker - zauważa rozmówca.

28 czerwca decyzję o zakończeniu obecności na całym rosyjskim rynku ogłosiła międzynarodowa korporacja Diageo, właściciel takich marek jak wódka Smirnoff, whisky Johnnie Walker i J&B czy piwo Guinness. Firma już w marcu zawiesiła wysyłanie do Rosji swoich produktów. Menedżerowie Diageo zdecydowali się na opuszczenie rosyjskiego rynku do końca 2022 roku.

Rosja. Nowe marki wódek oznaczone symbolami agresji na Ukrainę
Rosja. Nowe marki wódek oznaczone symbolami agresji na Ukrainę© Twitter | Twitter

Wpływ sankcji i bojkotu na rosyjską branżę wódki będzie iluzoryczny - zwracali uwagę eksperci firmy analitycznej IWSR, którzy po rozpoczęciu wojny z Ukrainą przyjrzeli się rosyjskiemu rynkowi trunków. Rosja jest największym producentem wódki na świecie, a do tego niemal samowystarczalnym - 90 proc. rosyjskiej wódki wypijają sami Rosjanie. Import stanowi 9 proc. całkowitej konsumpcji.

Brak trunków z innych kategorii może Rosjan zaboleć mocniej. 91 proc. wypijanej w kraju whisky pochodzi z importu. Problemy mogą dotyczyć takich alkoholi jak rum i gin, które w połowie pochodzą z zagranicy.

Rosjanie zwierają szyki. Nie ma prosecco? Pijcie szampana z Kubania

Rosyjscy producenci trunków jeden po drugim zaczęli informować o sukcesach w walce z bojkotem rosyjskiego rynku. Kilka dni temu informował o tym dziennik "Kommiersant". "W pierwszej połowie roku w regionie Kubania wyprodukowano 27 mln litrów szampanów i win musujących. To o 40 proc. więcej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku" - donosi gazeta.

Z satysfakcją odnotowuje też, że ograniczenia importowe zachęcają Rosjan kupujących w sklepach i sommelierów restauracyjnych do zwracania większej uwagi na produkty rodzimych winiarzy. "W Rosji panuje boom na wina krajowe" - czytamy w publikacji.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

- Rosyjska marka Igristoje będzie w stanie zastąpić braki wynikające z malejących dostaw win musujących z Włoch, Francji oraz Hiszpanii. Po zajęciu Krymu w 2014 roku łupem Rosjan padła winnica Massandra, znana na całym świecie. W zdobytej części Donbasu znajduje się inna znana winnica, nic nie słychać o ich działalności - wylicza ekspert rynku alkoholowego.

- Pozostaje jednak pytanie o jakość rosyjskiej produkcji. Część rosyjskich konsumentów będzie musiała zmienić nawyki, zadowolić się tym, co będzie dostępne w sklepach, nie - tym, co lubili. Chyba że lubili prostą, czystą wódkę z ogórkiem i śledziem, tego nie zabraknie - mówi Witold Franczak.

"Rosyjski McDonald's" - miało być jak przed wojną, ale nie jest

Przypomnijmy, że rosyjska strategia, aby zastępować uciekające z kraju zagraniczne marki produktami krajowymi, zaliczyła niedawno poważną wpadkę. Rosyjski następca McDonald'sa - czyli sieć Smaczne i kropka - poinformował klientów, że w większości restauracji do hamburgerów nie będą podawane frytki i wiejskie ziemniaczki.

Firma tłumaczyła portalowi RBK, iż na rynku nie ma odmian ziemniaków nadających się do produkcji frytek, a przynajmniej takich frytek, jakie były w restauracjach McDonald's. Problemy mają trwać do jesieni, czyli tegorocznych zbiorów ziemniaków w Rosji.

"Niemożliwy stał się import z rynków, które mogłyby być czasowymi dostawcami ziemniaka dla przedsiębiorstw w Rosji" - tłumaczyli przedstawiciele sieci Smaczne i kropka. Chodziło im o firmy z Polski i Holandii, głównych dostawców frytek dla amerykańskiej sieci.

Czytaj też:

Tomasz Molga, dziennikarz Wirtualnej Polski

Źródło artykułu:WP Wiadomości
rosjawojna w Ukrainiesankcje gospodarcze
Wybrane dla Ciebie