Celibat to przeżytek? Co dziesiąty ksiądz ma dziecko
Ponad połowa księży chce mieć żonę i dziecko, a co najmniej 10% z nich już doczekało się potomstwa - wynika z badań, o których pisze "Przekrój".
- Celibat oznacza pozostawanie w stanie bezżennym, a to nie to samo co czystość seksualna. Dlatego można powiedzieć, że księża, którzy współżyją z kobietami, nie łamią przysięgi danej Kościołowi - ironizuje profesor Józef Baniak, socjolog religii z Wydziału Nauk Społecznych poznańskiego Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza.
Z badań prof. Baniaka wynika, że ponad połowa księży chce mieć żonę i dziecko. Co trzeci z ośmiuset ankietowanych kapłanów przyznał się do podejmowania kontaktów seksualnych i utrzymywania luźnych związków z kobietami.
12% księży wyznało, że ma kochankę. Z badań wynika także, że od 10 do 15% księży może już mieć dziecko. Jak podaje prof. Baniak, kapłani romansują nawet z kilkunastoletnimi dziewczętami.
Naukowiec od lat usiłuje zdobyć kościelne statystyki dotyczące tego, ilu księży rezygnuje z kapłaństwa dla kobiety. Władze duchowne twierdzą, że nie prowadzą takich statystyk, ale prof. Baniak przypuszcza, że po prostu pilnie ich strzegą.
Biskup Tadeusz Pieronek przekonuje, że Kościół nie prowadzi ogólnokrajowych statystyk na temat księży, którzy porzucają kapłaństwo. Nie ma też systemowych rozwiązań, które rozstrzygnęłyby problem, kto dokłada do wychowania potomstwa księży. - Takie rzeczy leżą w gestii poszczególnych diecezji. I myślę, że niektóre z nich mają w tym celu stworzone specjalne fundusze alimentacyjne. Czasem księżom-ojcom pomagają też proboszczowie parafii, w których pracują - wyjaśnia biskup Pieronek.