Tajniacy poszukiwani. Sposób rekrutacji wielu zaskoczył

Z informacji RMF FM wynika, że byli oficerowie pracujący z "przykrywkowcami" są zaskoczeni taką formą poszukiwań tajnych funkcjonariuszy. CBŚP nie widzi jednak nic złego w takich działaniach i podtrzymuje, że dzięki temu biuro mogło dotrzeć z informacją o naborze do szerokiego grona policjantów.

Wcześniej była to metoda szeptana

Jeden z byłych oficerów zauważył jednak, że taka forma poszukiwań nowych "przykrywkowców" może doprowadzić do łatwiej i szybkiej dekonspiracji funkcjonariuszy współpracujących z CBŚP. Podkreślił on, że zwykle rekrutacja na takie stanowiska odbywa się w sposób tajny i wyselekcjonowany.

Wcześniej poszukiwania tajnych współpracowników CBŚP odbywała się tzw. metodą szeptaną. Wszystko po to, aby nawet pracownicy tej samej jednostki nie wiedzieli o tym, że jeden z nich współpracuje z CBŚP.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zdaniem innego z rozmówców RMF FM, który zna tajniki pracy służb, taka dość otwarta forma naboru nowych "przykrywkowców" może świadczyć o sporych problemach w szeregach CBŚP i wolnych etatach. - To jednak trochę tak, jakby dać ogłoszenie w prasie - powiedział oficer.

Do sprawy odniosło się już Centralne Biuro Śledcze Policji. W specjalnym komentarzu podkreśliło ono, że planowanie tzw. procedury doboru jest informacją jawną, natomiast sama procedura i selekcja kandydatów pozostaje objęta tajemnicą.

CBŚP bardzo dobrze wie, jaka informacja jest jawna, a jaka nie. Procedura jest prowadzona od ponad 20 lat, doskonale wiemy jak to robić i nigdy nie doszło do dekonspiracji kandydata. Celem jest rozpowszechnienie tej informacji wśród wszystkich policjantów z różnych pionów, którzy posiadają różne predyspozycje - napisano w komunikacie CBŚP.

źródło: RMF FM

Czytaj także:

Spotkanie na szczycie przed Wigilią. Co ustalą Ziobro i Morawiecki?

Kaczyński złożył życzenia Polakom. Nie mógł się powstrzymać