CBA u syna Mariana Banasia. "Formułowanie oskarżeń jest nieuprawnione"
Rzecznik Ministra Koordynatora Służb Specjalnych zabrał głos po tym, jak w środę doszło do przeszukania w domu syna szefa NIK Mariana Banasia. O sprawie jako pierwsza informowała Wirtualna Polska. "Formułowanie oskarżeń pod adresem CBA o działania motywowane politycznie jest nieuprawnione" - zaznacza Stanisław Żaryn.
Rzecznik Ministra Koordynatora Służb Specjalnych zabrał głos ws. przeszukania w domu syna Mariana Banasia - szefa Najwyższej Izby Kontroli (NIK). O działaniach służb w domu Jakuba Banasia jako pierwsza informowała Wirtualna Polska.
Przeszukanie u syna Mariana Banasia. Służby komentują
Do przeszukania przez CBA w domu syna Mariana Banasia doszło w środę 28 kwietnia. Tuż po tym, jak na jaw wypłynęły informacje o raporcie NIK ws. tzw. wyborów kopertowych. Ten ma być opublikowany wkrótce i stawiać w niekorzystnym świetle premiera Mateusza Morawieckiego.
"W zw. z pojawianiem się w mediach nieuprawnionych tez informuję: dzisiejsze przeszukania są realizowane przez CBA w zw. z wnioskami Biura złożonymi 10 marca i 9 kwietnia. Decyzje o przeszukaniach podjęto 22 kwietnia br." - poinformował w mediach społecznościowych Stanisław Żaryn, rzecznik Ministra Koordynatora Służb Specjalnych.
Syn Banasia pod lupą CBA. Giertych o "jawnym prześladowaniu"
Jak dodał Żaryn, w przeszukaniu kilku lokalizacji, w tym domu syna Mariana Banasia, uczestniczyło 50 funkcjonariuszy.
"CBA przeszukało kilkanaście miejsc w różnych lokalizacjach. Przeprowadzenie ww. czynności wiąże się z szeregiem przygotowań i skomplikowaną logistyką. Takich działań nie podejmuje się ad hoc" - zaznaczył Stanisław Żaryn na Twitterze.
- Formułowanie oskarżeń pod adresem CBA o działania motywowane politycznie jest nieuprawnione i nosi znamiona insynuacji - podkreślił w rozmowie z PAP.
Marian Banaś "represjonowany"? Szef NIK: dzieje się tak, by zmusić mnie do rezygnacji
Jak dowiedziała się Wirtualna Polska, działania CBA w domu syna Mariana Banasia miały miejsce w związku z ewentualnymi nieprawidłowościami w oświadczeniu majątkowym byłego ministra finansów, a dziś szefa NIK. Czynności miały być wykonane na polecenie prok. Elżbiety Pieniążek z Prokuratury Okręgowej w Białymstoku, która zajmuje się śledztwem ws. Banasia.
Do sprawy odniósł się już także szef NIK. - Działania operacyjne wobec mojego syna nie mogą być rozpatrywane bez kontekstu, jakim są opublikowane wczoraj przez media fragmenty wyników kontroli, dotyczącej organizacji wyborów korespondencyjnych na urząd prezydenta RP, które miały odbyć się w maju 2020 roku - podkreślił Marian Banaś na konferencji prasowej.
Zdaniem szefa NIK od roku jest on wraz z najbliższą rodziną "inwigilowany" i "represjonowany". - Dzieje się tak dlatego, by zmusić mnie do rezygnacji z pełnienia funkcji prezesa Najwyższej Izby Kontroli i zmiany wyników zakończonych oraz prowadzonych kontroli - zaznaczył Banaś.
Trwa ładowanie wpisu: twitter