Całkowite zamknięcie granic z Białorusią? Wspólny komunikat Polski i Litwy
Ministrowie spraw wewnętrznych i administracji Polski i Litwy odbyli w piątek rozmowę telefoniczną. Jej tematem przewodnim była sytuacja na granicy z Białorusią. Podczas rozmowy omówiono m.in. kwestię ewentualnego całkowitego zamknięcia granic.
Sytuacja wokół granicy z Białorusią jest szeroko monitorowana nie tylko przez polskie służby. Również Litwini i Łotysze bacznie obserwują sytuację na swoich odcinkach granicy z rządzonym przez Łukaszenkę krajem.
W piątek na temat sytuacji minister Mariusz Kamiński rozmawiał ze swoją litewską odpowiedniczką Agne Bilotaite.
"Dziś, 4 sierpnia br. Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji Mariusz Kamiński odbył rozmowę telefoniczną z Minister Spraw Wewnętrznych Litwy Agne Bilotaite. Ministrowie omówili aktualną sytuację na granicy z Białorusią oraz zasady stałego, bieżącego mechanizmu współpracy między stroną polską a litewską oraz pozostałymi państwami bałtyckimi" - podało MSWiA (pisownia oryginalna - red.).
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Śmigłowce mogły być zestrzelone? Ekspert o trzech przypadkach
Granica z Białorusią zamknięta całkowicie?
"Podczas rozmowy uzgodniono również schematy reakcji na pojawiające się obecnie zagrożenia ze strony białoruskiej, jak też ewentualne przyszłe prowokacje na pograniczu. Omówiono także mechanizm, który zostanie zastosowany w przypadku konieczności ewentualnego zamknięcia wszystkich przejść granicznych z Białorusią, co będzie skutkowało izolacją reżimu Łukaszenki" - czytamy w komunikacie.
"Obie strony podkreśliły dobrą i silną współpracę w zakresie bezpieczeństwa między Polską, a Litwą" - dodano.
Wcześniej Wilno poinformowało o zamknięciu dwóch z sześciu przejść granicznych z Białorusią.
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski