Były szef CBA "nie daje rękojmi zachowania tajemnicy"
Paweł Wojtunik, były szef Centralnego Biura Antykorupcyjnego stracił certyfikat dostępu do informacji niejawnej - informuje RMF FM. Uprawnienia zabrała mu inna służba specjalna - Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego.
ABW w uzasadnieniu swojej decyzji przytacza między innymi zeznania byłego ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego, które - zdaniem Agencji - wskazują, że Wojtunik poinformował go o prowadzonych przez CBA działaniach wobec jednej z pracownic podlegającego mu resortu dyplomacji. Według RMF FM Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego ma także zastrzeżenia do ponownego utajnienia przez Pawła Wojtunika części materiałów z tzw. afery podsłuchowej, które wcześniej zostały ujawnione przez ówczesne szefostwo ABW i prokuraturę.
Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego w uzasadnieniu decyzji o odebraniu Wojtunikowi certyfikatu dostępu do informacji niejawnej oceniła także, że "nie ma konieczności umożliwienia mu osobistego odniesienia się do tych wątpliwości". Według ABW były szef Centralnego Biura Antykorupcyjnego składał już w tej sprawie wyjaśnienia, więc albo by się powtórzył, albo "wskazałby inne, nieznane wcześniej wyjaśnienia", co według Agencji oznaczałoby, że nie przekazał istotnych informacji we wcześniejszych wyjaśnieniach.
Paweł Wojtunik odwołał się od decyzji ABW
Paweł Wojtunik odwołał się od niekorzystnej decyzji do premier Beaty Szydło. W odwołaniu Wojtunik podkreślił, że obecny koordynator służb specjalnych Mariusz Kamiński poinformował go, że wszczęte wobec niego przez ABW postępowanie ma związek z podsłuchaną w restauracji "Sowa i Przyjaciele" rozmową z ówczesną wicepremier Elżbietą Bieńkowską. Nagrana 5 czerwca 2014 roku rozmowa Wojtunika z Bieńkowska była jedną z odsłon afery podsłuchowej. Paweł Wojtunik wskazuje jednak, że ABW w swoim uzasadnieniu o odebraniu mu certyfikatu w ogóle nie poruszyła tego wątku.
Były szef CBA odpiera także argumenty dotyczące utajnienia przez niego materiałów z afery podsłuchowej. Jego zdaniem, dzięki tej decyzji "ochronił te informacje i naprawił błąd szefa ABW". Paweł Wojtunik kontestuje także legalność trwającego blisko rok postępowania, jakie prowadziła wobec niego Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Jego zdaniem ABW mogła działać wbrew przepisom, ponieważ gdy przestał być funkcjonariuszem Centralnego Biura Antykorupcyjnego, postępowanie w jego sprawie powinno zostać umorzone.