Były senator PiS pod lupą CBA. Rolnicy, których miał puścić z torbami, przyjadą do Sejmu
CBA podąża śladami interesów byłego senatora PiS Tadeusza Romańczuka. Jak dowiaduje się Wirtualna Polska, w kierowanej przez niego spółdzielni mleczarskiej rządowa agencja oraz kontrolowany przez skarb państwa bank miały utopić 30 mln zł.
07.02.2020 | aktual.: 07.02.2020 16:13
Podlaskim matecznikiem poparcia partii Prawo i Sprawiedliwość wstrząsa zawstydzająca afera. Gwarancje Krajowego Ośrodka Doradztwa Rolniczego i wielomilionowy kredyt z państwowego banku miały przed wyborami parlamentarnymi uciszyć kilkuset protestujących rolników. Nie dostawali oni pieniędzy za dostarczone mleko do spółdzielni mleczarskiej Bielmlek, kierowanej przez Tadeusza Romańczuka, do niedawna senatora PiS i wiceministra rolnictwa. Afera wyciszona na kilka miesięcy znowu odżywa.
Jak dowiaduje się WP, pomimo publicznego wsparcia spółdzielnia chyli się ku upadłości. Przepadło 30 mln zł pomocy z państwowych instytucji. To kwota, którą podaje posłanka PO Dorota Niedziela. Jej ustalenia opierają się na interpelacji i pytaniach, które kierowała do KOWR i ministerstwa rolnictwa.
CBA prowadziło w tej sprawie kontrole w spółdzielni, agencji KOWR oraz w Banku Ochrony Środowiska. - Działania funkcjonariuszy mają związek z podejrzeniem wyłudzenia kredytu i niegospodarności. Śledztwo w tej sprawie prowadzimy pod nadzorem warszawskiej prokuratury - mówi WP Temistokles Brodowski, rzecznik Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Dodaje, że nikt w tej sprawie nie usłyszał zarzutów.
Rolnicy przyjadą do Sejmu. Burza o byłego senatora PiS
Nieopłaceni rolnicy są wściekli na byłego senatora PiS. Kilku ich kolegów bankrutuje. 13 lutego 2020 r. członkowie spółdzielni przyjeżdżają do Sejmu, aby wziąć udział w posiedzeniu komisji rolnictwa.
- Na wybory parlamentarne udało się wyciszyć aferę, za chwilę wszystko rypnie. Wychodzi na jaw system frywolnych poręczeń KOWR, kredytów od państwowych banków. Ujawnimy jak były senator i wiceminister rolnictwa wykorzystywał stanowisko do biznesu na mleku w proszku - zapowiada jeden z oburzonych rolników z Podlasia.
Zobacz też: Wybory prezydenckie. Co, jeśli nie wygra Andrzej Duda? Scenariusz Piotra Zgorzelskiego
Jak wynika z sejmowego kalendarza, komisja rolnictwa ma zająć się "wykrytymi nieprawidłowościami dotyczącymi działalności w firmach Bielmlek i Eskimos". Minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski ma udzielić wyjaśnień w sprawie działań podejmowanych przez Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa wobec tych podmiotów.
Pieniądze dla rolników. Decydował minister rolnictwa
Gwarancje KOWR pozwalały obu prywatnym firmom uzyskać kredyty w państwowym Banku Ochrony Środowiska. Uzyskane pieniądze miały pomagać wyciszać protesty i niezadowolenie rolników z powodu niskich cen za płody rolne. Eskimos to prywatna firma, której w 2018 roku ministerstwo rolnictwa powierzyło interwencyjny skup jabłek. Tam też doszło do skandalu. Sadownicy nie otrzymali w terminie zapłaty za dostarczone jabłka.
Długi spółdzielni mleczarskiej Bielmlek w połowie ubiegłego roku oszacowano na 250 mln zł. Gdy sprawa wyszła na jaw, twórca i wieloletni prezes spółdzielni Tadeusz Romańczuk (PiS) został nieoczekiwanie odwołany z funkcji wiceministra rolnictwa. Następnie zrezygnował z kandydowania w wyborach do Senatu.
Zobacz także
Sam Tadeusz Romańczuk pozostaje nieuchwytny dla dziennikarzy. Pytania, które przesłaliśmy do Bielmleku m.in. o to w jaki sposób wykorzystano wsparcie rządowej agencji i banku, pozostały bez odpowiedzi. Podczas spotkań z rolnikami prezes Romańczyk przekonywał, że winę za kłopoty spółdzielni ponoszą jego dawni współpracownicy. Wskazał na innego działacza PiS, który miał doglądać biznesu, w czasie gdy on pracował w rządzie.
Romańczuk złożył do sądu wiosek o restrukturyzację spółdzielni. W połowie stycznia sąd oddalił wniosek. W ciągu najbliższych tygodni może dość do upadłości spółdzielni, na wniosek wierzycieli.
Masz news, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl