Były lider Pink Floyd o Polsce. Mocny komentarz dyplomaty
Roger Waters, były lider Pink Floyd, zarzucił Polakom rusofobię, po tym jak odwołano jego koncerty w Krakowie. Rosjanie zaprosili go, by w ich imieniu przemawiał na forum ONZ. Waters w swoim przemówieniu powielał rosyjską propagandę i mówił, że rosyjska agresja nie była "niesprowokowana". Przepraszam bardzo, ale jeżeli premier Morawiecki wziąłby gitarę i zaczął śpiewać, to pewnie większość z nas zatkałaby uszy. Niech Roger Waters gra i śpiewa, a nie wypowiada się w sprawach politycznych. Gdy celebryci zaczynają się wypowiadać w sprawach fundamentalnie ważnych jak polityka, to jest niepoważne. Opowiadamy o Gerardzie Depardieu i Stevenie Seagalu, którzy wspierają Putina. Na Boga! Ci dżentelmeni są normalnymi ludźmi. Mogą mieć takie poglądy, ale uważanie, że mają do powiedzenia coś więcej niż normalny Kowalski czy Smith, jest błędem. Oni są od grania świetnej muzyki, a nie od wypowiadania się w sprawach politycznych. Dziwi mnie, że Roger Waters jest wysłuchiwany w ONZ w temacie Rosji - komentował w programie "Newsroom WP" Jerzy Marek Nowakowski, były ambasador RP na Łotwie i w Armenii oraz prezes Stowarzyszenia Euroatlantyckiego.