"Byłem inicjatorem zakupu". Ziobro o systemie Pegasus

Ziobro doprowadzony przed komisję śledczą. [RELACJA NA ŻYWO]

• Zbigniew Ziobro przyznał, że to on był inicjatorem zakupu systemu Pegasus.
• Były minister sprawiedliwości wnioskował o wyłączenie Magdaleny Sroki z posiedzenia komisji, zarzucając jej stronniczość. Jego wniosek został jednogłośnie odrzucony.
• Zbigniew Ziobro został doprowadzony przed komisję przez policję, która zatrzymała go w samolocie z Brukseli.

- Ja byłem inicjatorem zakupu tego systemu. Dlaczego tak się stało? Jako prokurator generalny starałem się dowiadywać, co dzieje się w poszczególnych śledztwach - mówił Zbigniew Ziobro przed sejmową komisją śledczą.

Były minister sprawiedliwości zapewnił, że chciał dać prokuratorom narzędzie, umożliwiające bardziej skuteczną walkę ze zorganizowanymi grupami przestępczymi. - Polska przestała być bezbronna wobec groźnych przestępców. Morderców, porywaczy - wymieniał polityk PiS.

Ziobro podkreślił, że kiedy po raz drugi został ministrem sprawiedliwości, dużą swobodę dał swoim zastępcom, jednak - jak twierdził - nie mógł zgodzić się na bezradność Polski względem przestępczości zorganizowanej. - To była dobra decyzja, wynikająca z realnej diagnozy sytuacji. Z braków, które państwo polskie posiadało - zapewnił.

Izraelski system szpiegowski Pegasus został zakupiony przez Centralne Biuro Antykorupcyjne. W sumie został wykorzystany do inwigilowania 578 osób, również związanych z ówczesną opozycją. Korzystało z niego nie tylko CBA, ale Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego i Służba Kontrwywiadu Wojskowego. 

Część służb od początku wyrażała zastrzeżenia, co do bezpieczeństwa wykorzystania systemu. Istnieją bowiem podejrzenia, że pozyskiwane materiały mogą trafiać do Izraela.  

Przeczytaj także: Oto majątek Zbigniewa Ziobry. Jest istotna zmiana

Podczas poniedziałkowego posiedzenia komisji śledczej ds. Pegasusa Ziobro złożył wniosek o wyłączenie przewodniczącej Magdaleny Sroki. Zarzucił jej, że prezentuje rządy Zjednoczonej Prawicy w sposób nieprawdziwy i propagandowy. Komisja, w której składzie było sześciu członków, jednogłośnie odrzuciła ten wniosek.

Ziobro najpierw zażądał wykluczenia wszystkich członków komisji, jednak po informacji, że nie jest to możliwe, skupił się na przewodniczącej. - Wnoszę o wyłączenie (z posiedzenia) pani poseł, która przewodzi w dzisiejszym zebraniu i bierze główną odpowiedzialność za sposób organizacji tego przedsięwzięcia. Z uwagi na okoliczności prezentacji materiałów filmowych, propagandowych, partyjnych, przedstawiających w sposób wypaczony, kłamliwy obraz sytuacji w Polsce za czasów rządów Zjednoczonej Prawicy i wykorzystywanie tego gremium (...), aby uprawiać prymitywną propagandę - mówił Ziobro.

Przeczytaj także: Ziobro przed komisją ds. Pegasusa. Został doprowadzony

Nie było to jedyne spięcie, do jakiego doszło między Ziobrą a przewodniczącą Sroką. - Ja nie proszę o swobodną wypowiedź, ja proszę o przysługujące mi prawo. Jeśli państwo udajecie komisję, to ustawa o komisji śledczej stanowi, że każdy świadek stający przed nią może zwrócić się w oparciu o przepisy Kodeksu postępowania karnego o wygłoszenie swojego oświadczenia w sprawie istotnego interesu prawnego do protokołu i właśnie z tej formuły chcę skorzystać - mówił były minister.

Magdalena Sroka odpowiedziała, że komisja działa na podstawie ustawy o komisji śledczej, a w sprawach nieuregulowanych odwołuje się do Kodeksu postępowania karnego. - Przed komisją śledczą jako świadek ma pan prawo wygłosić swobodną wypowiedź - dodała. Zaznaczyła jednak, że swobodna wypowiedź „nie może być dowolna”.

Przeczytaj także: Ziobro dyskutował z policjantem podczas zatrzymania. Jest nagranie

Zbigniew Ziobro został zatrzymany przez policję po godzinie 10:00 w drzwiach samolotu, którym w poniedziałek przed południem przybył z Brukseli do Warszawy. Policjanci czekali na posła PiS na płycie lotniska i w drzwiach samolotu z Brukseli. Moment zatrzymania byłego ministra transmitowała na żywo Telewizja Republika. Następnie były minister sprawiedliwości został przewieziony do Sejmu.

Policja podjęła próbę zatrzymania Zbigniewa Ziobry już w poniedziałek wczesnym rankiem. Wtedy mundurowi pojawili się przed domem polityka w Jeruzalu. Kilkakrotnie dzwonili domofonem, ale nikt nie odpowiedział oraz nie otworzył furtki.

Na zatrzymanie i przymusowe doprowadzenie byłego szefa MS, obecnie posła PiS, na posiedzenie sejmowej komisji śledczej zgodził się w połowie września Sąd Okręgowy w Warszawie. Posiedzenie, na którym jedynym punktem jest przesłuchanie Ziobry, zaplanowano w poniedziałek o godz. 10:30. jednak ze względu na opóźnienie samolotu, na którego pokładzie znajdował się Zbigniew Ziobro, ogłoszono przerwę do godziny 12:00. Jak zapowiedział wiceszef komisji Tomasz Trela, członkowie komisji są gotowi czekać na byłego ministra do północy.

Sejmowa komisja śledcza ds. Pegasusa usiłowała przesłuchać Ziobrę od ponad roku. Podobna procedura doprowadzenia b. ministra sprawiedliwości miała miejsce 31 stycznia br. Wówczas policja również nie zastała go w jego domu w Jeruzalu, ale został on zatrzymany po wywiadzie w TV Republika.