- Brak słów. Jestem rolnikiem, biologiem rolniczym, mam pokorę do przyrody. Pamiętam, będąc dzieckiem, może 6-7 lat, pierwszą burzę w nocy. Nie ludzie, a zwierzęta, zginęły u sąsiada w pożarze małej obory. Od dziecka z tymi żywiołami miałem do czynienia. Widziałem piorun, który uderza w zwykły słupek ogrodzeniowy, z którego robi się ryżowa miotła. To są rzeczy, przed którymi nie da się uciec. Wyrazy współczucia dla rodzin ofiar - mówił były minister rolnictwa Marek Sawicki w programie "Tłit".