Zatrzymanie po ataku na siedzibę PO. "Widzimy to od dłuższego czasu"
Policja poinformowała w poniedziałek o zatrzymaniu podejrzewanego o próbę podpalenia budynku przy ul. Wiejskiej w Warszawie, gdzie mieści się m.in. siedziba Platformy Obywatelskiej. Mężczyzna był już wcześniej zatrzymywany w związku z groźbami zabójstwa premiera Donalda Tuska.
O to zdarzenie pytał gości Patryk Michalski w programie Tłit WP.
- To jest coś, co my już widzimy od dłuższego czasu - tę taką radykalizację i agresję, która się pogłębia, bo mieliśmy oczywiście wiele przypadków po różnych stronach, więc to nie jest tylko jedna strona, która jest agresywna - mówiła Marcelina Zawisza z Partii Razem. - Z każdej strony widać, że te emocje są trudne i odpowiedzialnością polityków jest to, żeby te emocje łagodzić, a nie podsycać i żeby brać odpowiedzialność za swoje słowa, ponieważ to później rezonuje w społeczeństwie - dodała.
Krzysztof Szczucki z Prawa i Sprawiedliwości został zapytany o kontrowersyjne słowa Roberta Bąkiewicza wypowiedziane podczas wiecu Prawa i Sprawiedliwości. - Ja takich słów nie akceptuję - stwierdził poseł, dodając, że "nawet jeżeli jest to jakaś metafora, to nazywanie kogoś chwastem jest po prostu nie na miejscu". Zawisza, mówiąc, że to Jarosław Kaczyński zaprosił Bąkiewicza, próbując walczyć o elektorat Konfederacji, stwierdziła na to, że "nie ma usprawiedliwienia dla poszukiwania elektoratu w szczuciu i w podsycaniu do nienawiści".
Szczucki, dopytywany o odpowiedzialność za słowa Bąkiewicza, oznajmił, że "swoją ocenę tych słów wyraził dość dosadnie jak na scenę polityczną i oczywiście życzyłby sobie, żeby debata polityczna w Polsce była merytoryczna".