Burza po słowach Jarosława Gowina o Andrzeju Dudzie. Grzegorz Schetyna kpi
"Prezydent Andrzej Duda zadzwonił do mnie i bardzo stanowczo powiedział, że nie zaakceptuje zamknięcia stoków" - oznajmił wicepremier Jarosław Gowin w Polsat News. Co na to Grzegorz Schetyna (PO)? - Jeśli jedynym głosem, który słyszymy od prezydenta, jest to, by nie zamykać stoków - nie wiem, czy sam chce z nich korzystać, czy ma inny pomysł na to, a nie mówi o innych bardzo ważnych sprawach, to znaczy, że jest w innej rzeczywistości, nie rozumie polityki, albo że oddał aktywną prezydenturę walkowerem - mówił w programie "Tłit". - Dziś potrzebujemy prezydenta, który podejmuje decyzje, chce się angażować, staje po stronie kobiet, walczy z COVIDEM, tłumaczy, dlaczego nie powinno być weta w RE. To wszystko powinno należeć do inicjatywy prezydenta. A on dziś mówi ściszonym głosem, żeby stoków nie zamykać - kontynuował. - To znak czasu. Taki jest prezydent. "Poważny" głos, który zabiera, dotyczy zamykania stoków narciarskich. To ocenia jego prezydenturę i jego samego - podsumował Schetyna.