Seria napadów na kobiety w Łodzi. Policja szuka sprawcy
Od początku października na łódzkich osiedlach Koziny i Żubardź doszło do napaści na siedem kobiet. Policja analizuje monitoring i sprawdza, czy za atakami stoi jedna osoba.
Co musisz wiedzieć?
- Siedem kobiet zostało zaatakowanych na Kozinach i Żubardziu od początku października.
- Policja zabezpieczyła nagrania i sprawdza, czy sprawcą jest jedna osoba.
- Do napaści dochodzi nocą i nad ranem w rejonie ulic Gandhiego, Kasprzaka i Powstańców Wielkopolskich.
Mundurowi z Łodzi od dwóch tygodni dostają podobne zgłoszenia o napaściach na kobiety. Według relacji poszkodowanych, do zdarzeń dochodzi nocą i nad ranem w rejonie ulic Gandhiego, Kasprzaka i Powstańców Wielkopolskich. Dotychczasowe ofiary traciły torebki, telefony, karty płatnicze oraz klucze.
Miał cwany plan na granicy. Koła w aucie wzbudziły podejrzenia
Przeczytaj także: Koczował w lesie. Na widok mundurowych chwycił za nóż
To może być ten sam sprawca?
Sprawca atakuje od tyłu i wyrywa telefon albo torebkę. - Jak tylko jest w posiadaniu łupu, to ucieka - opisuje asp. Kamila Sowińska, rzeczniczka łódzkiej policji, w rozmowie z Polsat News. Policja zabezpieczyła nagrania z monitoringu, na których widać momenty napaści. Śledczy nie wykluczają, że za wszystkimi zdarzeniami stoi jedna osoba, ale analizują różne scenariusze.
Od początku października napastnik zaatakował już siedem kobiet. - Okoliczności, które wskazały pokrzywdzone, jasno wskazują, że oczywiście doszło do kradzieży zuchwałej, co zagrożone jest karą pozbawienia wolności do lat ośmiu - wskazała asp. Kamila Sowińska. Policja apeluje o czujność i zgłaszanie każdego incydentu.
Przeczytaj także: Zaatakował żonę. Po dwóch tygodniach znaleziono jego ciało
Podali rysopis podejrzanego
Według relacji poszkodowanych i wpisów w mediach społecznościowych, do ataków dochodzi głównie na Kozinach i Żubardziu.
Jak informuje "Express Ilustrowany", sprawcą ma być "wysoki, szczupły, ubrany na czarno" mężczyzna z brodą i kapturem na głowie. Policja weryfikuje te opisy z materiałem z monitoringu i prosi mieszkańców o przekazywanie nagrań z kamer domowych.
Źródło: Interia, Polsat News, "Express Ilustrowany"