rozbój

Na Podkarpaciu nie milkną echa kolejnego brutalnego napadu, do którego doszło w Łańcucie. Policji i prokuraturze nadal nie udało się ustalić sprawców ataku na przedsiębiorcę. Pierwszy taki brutalny atak miał miejsce już w sierpniu. Dlaczego do tej pory policji nie udaje się namierzyć bandytów, którzy sieją postrach w regionie?

Prokuratura w Sanoku wszczęła śledztwo po brutalnym rozboju w Łańcucie. Sprawcy ukradli pieniądze, zegarek i bransoletkę o łącznej wartości około 220 tysięcy złotych. To kolejny taki atak na Podkarpaciu.

Skala okrucieństwa sprawców napadu na Soninie przeraża. Zamaskowani włamywacze w połowie grudnia związali biznesmana i 12-letniego chłopca. Bili i polewali wrzątkiem ofiarę, aby wyłudzić kod do sejfu i ukraść pieniądze oraz kosztowności.

Policjanci z Komisariatu Policji w Brzeszczach, w powiecie oświęcimskim osadzili w areszcie śledczym dwóch mieszkańców Brzeszcz. Mężczyźni są podejrzani o dokonanie rozboju w jednym ze sklepów spożywczych na terenie Jawiszowic.

Po 15 latach udało się ustalić i zatrzymać sprawcę napadu rabunkowego na bank w centrum Krakowa. Okazał się nim 52-letni obecnie mężczyzna. W lipcu 2009 r. ukradł on z placówki kilkadziesiąt tysięcy złotych, wcześniej zastraszając bronią pracownice.

Po 18 latach ukrywania się 43-letni mieszkaniec powiatu bialskiego został zatrzymany przez funkcjonariuszy Wydziału Poszukiwań i Identyfikacji Osób z Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie. Mężczyzna był poszukiwany za brutalny rozbój, podczas którego użyto szklanej butelki, drewnianych sztachet i kawałków betonu.

Pomorscy funkcjonariusze zatrzymali 37-letniego mężczyznę z Kwidzyna, który był poszukiwany listem gończym w związku z przestępstwem popełnionym w 2006 roku w Anglii. Mężczyzna dopuścił się rozboju na taksówkarzu. Wpadł po 18 latach w Warszawie.

Były policjant i brat szefa antyterrorystów nadinspektora Dariusza Zięby został zatrzymany przez oddział kontrterrorystów w Ełku - podaje Radio Zet. Mężczyzna miał dokonać rozboju na warszawskim Bemowie.

Mieszkańcy Komańczy domagają się powołania straży obywatelskiej. We wsi lęk budzi tajemniczy samochód, z którego ma być prowadzona obserwacja posesji. W ostatnim czasie w powiecie sanockim dochodzi do licznych kradzieży. - Nie jest u nas bezpiecznie. Jest nawet taka atmosfera lekkiej grozy. Ludzie się boją - słyszymy.

Podkarpaccy śledczy uważają, że brutalnego napadu na przedsiębiorców z Sanoka mógł dopuścić się gang pochodzenia gruzińskiego - ustaliła Wirtualna Polska. Aktualnie trwa w Polsce szeroka operacja rozpracowywania tych struktur.

Mieszkańcy Sanoka nie mogą otrząsnąć się po ataku na znanych, lokalnych biznesmenów. Sprawcy pozostają na wolności, a mieszkańcy nie ukrywają, że boją się o swoje bezpieczeństwo. - Jest taka obawa, kto będzie następny. Ludzie nie śpią spokojnie - relacjonuje w rozmowie z Wirtualną Polską pan Wojciech.

Policja, na wniosek prokuratury w Zabrzu, zatrzymała czterech mężczyzn. Przedstawiono im zarzuty rozboju z użyciem niebezpiecznych narzędzi. Grozi im po 20 lat więzienia. Z informacji serwisu wyborcza.pl wynika, że jednym z zatrzymanych jest były dziennikarz śledczy RMF FM i TVN, laureat nagrody Grand Press - Jacek B.

Nagrania z kamery samochodowej okazały się ważnym dowodem w sprawie, na podstawie których troje młodych złodziei zostało skazanych. Można na nich m.in. usłyszeć, jak rozmawiają oni na temat udziału w przestępstwie. Wśród sprawców jest kobieta pochodząca z Polski.

26-latek zaatakował swoją byłą partnerkę, po czym ukradł jej samochód i uciekł. Kilka dni później policja odnalazła podejrzanego. Podczas przeszukania jego mieszkania funkcjonariusz znaleźli 174 porcje narkotyków, a dokładnie klefedronu.

Sceny grozy w Warszawie. Najpierw zastraszył pracownika przedmiotem przypominającym broń palną, potem ukradł pieniądze, a następnie próbował podpalić mieszkanie, w którym była jego żona. 33-latek został aresztowany na trzy miesiące.

Policja zatrzymała w Gdańsku trzech młodych mężczyzn, którzy próbowali dokonać rozboju przed jednym ze sklepów. Sprawcy chcieli ukraść telefon warty 400 zł. Podczas szarpaniny urządzenie rozbiło się o chodnik. Mężczyznom grozi do 20 lat więzienia.

Policjanci publikują wizerunek mężczyzny, który może mieć bezpośredni związek z napadem na wrocławską mennicę. Złodziej skradł złoto i monety. - Prosimy o pilny kontakt z funkcjonariuszami prowadzącymi sprawę - apelują do świadków.

Do groźnej sytuacji doszło w jednym ze sklepów w Lęborku. 32-letni mężczyzna złapał za trzy butelki wódki i zaczął uciekać. Próbowała go zatrzymać ochrona sklepu. Złodziej jednak nie chciał się tak łatwo poddać. Doszło do bójki.