Franciszek Sterczewski przeprasza za słowa o śmierci żołnierza. Tłumaczy kontekst wypowiedzi
Franciszek Sterczewski przeprosił za swoje słowa o śmierci żołnierza na granicy polsko-białoruskiej. Poseł KO zwrócił się do Władysława Kosiniaka-Kamysza.
Poseł KO Franciszek Sterczewski opublikował w mediach społecznościowych przeprosiny po krytyce jego wypowiedzi o śmierci sierż. Mateusza Sitka na granicy polsko-białoruskiej. Polityk zapewnił, że odnosił się do ogólnej sytuacji na granicy, a nie do konkretnego zdarzenia.
"Nikt nie podważa okoliczności tej tragedii ale granica będzie szczelna i bezpieczna dla wszystkich dopiero jak będą na niej przestrzegane prawa człowieka" - napisał.
"Ja bym nigdy tak nie powiedziała". Reakcja na głośne słowa Grabca
Co dokładnie powiedzieli Sterczewski i Kosiniak-Kamysz?
Przypomnijmy, że kontrowersyjne słowa posła posła KO padły w programie "Polityczny WF z gościem" w Polsat News. - Żołnierz by nie zginął, gdyby zamiast takiego podejścia były tam po prostu procedury cywilne, prawne, a nie sytuacje, w których dochodzi do jakichś szarpanin i konfliktów - powiedział Franciszek Sterczewski. Do słów polityka odniosła się także Kancelaria Prezydenta poprzez Biuro Bezpieczeństwa Narodowego: "Twierdzenie, że żołnierze realizują zadania poza procedurami, jest kłamstwem".
Na to odpowiedział szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz: "Słowa posła Franciszka Sterczewskiego na temat śmierci śp. Mateusza Sitka są nieprawdziwe i niedopuszczalne. Sierżant Sitek zginął w wyniku bestialskiej i celowej napaści, nie z powodu błędów w procedurach czy szarpaniny. Żołnierze strzegący granic chronią Ojczyzny, a państwo stoi po ich stronie, gwarantując im bezpieczeństwo prawne. Oczekuje przeprosin i wycofania się ze swoich słów przez posła Sterczewskiego".
Co wiemy o okolicznościach śmierci żołnierza na granicy?
Według opisów zdarzenia, 28 maja 2024 r. w rejonie Dubicz Cerkiewnych żołnierz został ugodzony nożem przez jednego z mężczyzn, którzy próbowali sforsować stalową zaporę. Atak nastąpił, gdy blokował wyłom tarczą ochronną. W kierunku rannego i funkcjonariuszki Straży Granicznej poleciały gałęzie i kamienie. Poszkodowany trafił najpierw do szpitala w Hajnówce, a następnie do Wojskowego Instytutu Medycznego w Warszawie.
Sierż. Mateusz Sitek zmarł 6 czerwca 2024 r. Pośmiertnie awansowano go i odznaczono Złotym Medalem za Zasługi dla Obronności Kraju. Sprawa stała się punktem odniesienia w sporze o to, jak zapewnić bezpieczeństwo na granicy polsko-białoruskiej i jednocześnie egzekwować procedury oraz prawa człowieka.
Źródło: Polsat News