Bunt senatorów Platformy przeciwko Grzegorzowi Schetynie. Pada oskarżenie o łamanie konstytucji
Senatorowie Platformy oskarżają Grzegorza Schetynę o łamanie konstytucji i wolności sumienia. Domagają się przywrócenia do PO trójki posłów wyrzuconych za złamanie dyscypliny w głosowaniu projektu prawa aborcyjnego – wynika z listu skierowanego do szefa PO, do którego dotarła Wirtualna Polska. Pod listem podpisała się jedna trzecia senatorów PO. Jerzy Fedorowicz, jeden z nich, mówi WP, że Platforma powinna zachować dwa skrzydła.
23.01.2018 | aktual.: 23.01.2018 09:21
Wyrzucenie z Platformy na początku stycznia Marka Biernackiego, Joanny Fabisiak i Jacka Tomczaka - jak pisaliśmy w Wirtualnej Polsce – wywołała w tej partii podział.
Według naszych informacji senatorowie PO, którzy nie zgadzają się z decyzją władz partii, skierowali do Grzegorz Schetyny list, pod którym znalazło się dziesięć podpisów – m.in. Jerzego Fedorowicza, Barbary Zdrojewskiej, Grażyny Sztark i Jana Filipa Libickiego.
Senatorowie proszą szefa partii o przywrócenie trojga posłów do PO, co - jak przekonują – "uspokoi bieżącą sytuację" i będzie "aktem elementarnej sprawiedliwości".
Ich zdaniem głosowanie ws. obywatelskiego projektu ustawy liberalizującego prawo aborcyjne nie było "głosowaniem sumienia, a wolność sumienia każdemu obywatelowi, w tym także parlamentarzyście, zapewnia Konstytucja".
"To błąd"
- Ta sama Konstytucja Rzeczpospolitej, którą dziś nasi polityczni oponenci z PiS notorycznie naruszają, a momentami nawet łamią. Nie jest więc dobrze, abyśmy w pewnym sensie zachowywali się podobnie – piszą w liście senatorowie, nawiązując do decyzji o wyrzuceniu posłów z PO.
- Uważamy to za błąd i przekroczenie zasad które dotąd w Platformie obowiązywały – dodają.
Zobacz także
Jerzy Fedorowicz, jeden z sygnatariuszy listu, przyznaje w rozmowie z nami, że go podpisał.
- Dobrze znam tę trójkę, zwłaszcza Marka Biernackiego i Jacka Tomczaka. Od razu wiedziałem, jak zagłosują. Nasz list mówi o tym, by nie podejmować zbyt gwałtownych decyzji, by Platforma zachowała dwa skrzydła (konserwatywne i liberalne – przyp. WP). Chciałbym, by posłowie mogli wrócić, mimo że ich działania przyczyniło do opinii, że opozycja nie jest zbyt twarda - tłumaczy Fedorowicz.
Według niego Biernacki i Tomczak są zwolennikami obecnie obowiązującej ustawy, czyli kompromisu aborcyjnego.
W liście do Schetyny przytoczono też przyjętą przez PO w 2003 roku "Deklarację Krakowską": "Będziemy bronić praw religii, rodziny i tradycyjnego obyczaju, bo tych wartości szczególnie potrzebuje współczesna Europa".
"Do tej pory deklaracji tej nikt nie odwołał, jesteśmy więc przekonani, że przywrócenie naszych kolegów w poczet członków partii i Klubu Parlamentarnego Platforma Obywatelska będzie po prostu jej wypełnieniem" – przekonują senatorowie.
Treść listu:
Szanowny Panie Przewodniczący, Drogi Grzegorzu!
W dniu 11 stycznia tego roku, wydarzyła się w naszym przekonaniu, rzecz dla naszej partii wysoce niefortunna. Otóż w głosowaniu nad tak zwanymi „projektami aborcyjnymi”, po raz pierwszy w historii Platformy Obywatelskiej wprowadzono dyscyplinę głosowania. Następnie za jej złamanie wykluczono trójkę naszych kolegów, posłów: Joannę Fabisiak, Marka Biernackiego i Jacka Tomczaka.
Uważamy to za błąd i przekroczenie zasad które dotąd w Platformie obowiązywały.
Głosowanie to nie było, bowiem głosowaniem politycznym, ale głosowaniem sumienia a wolność sumienia każdemu obywatelowi, w tym także parlamentarzyście, zapewnia Konstytucja. To sama Konstytucja Rzeczpospolitej którą dziś nasi polityczni oponenci z PiS notorycznie naruszają, a momentami nawet łamią. Nie jest więc dobrze abyśmy w pewnym sensie zachowywali się podobnie.
Dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą przywrócenie naszych kolegów do grona członków partii i Klubu Parlamentarnego Platformy Obywatelskiej. Jesteśmy przekonani, że uspokoi to bieżącą sytuację, a będzie wobec nich także aktem elementarnej sprawiedliwości.
Na koniec pozwalamy sobie przytoczyć punkt 3 tak zwanej Deklaracji Krakowskiej z dnia 18 maja 2003 r. którą jako Platforma Obywatelska przyjęliśmy przed referendum akcesyjnym Polski do Unii Europejskiej:
„Będziemy bronić praw religii, rodziny i tradycyjnego obyczaju, bo tych wartości szczególnie potrzebuje współczesna Europa”.
Do tej pory deklaracji tej nikt nie odwołał, jesteśmy więc przekonani, że przywrócenie naszych kolegów w poczet członków partii i Klubu Parlamentarnego Platforma Obywatelska będzie po prostu jej wypełnieniem.