Wojna w Ukrainie to bez wątpienia wojna dronów, która wkracza na kolejne poziomy w ewolucji bezzałogowych samolotów. Jaka nauka z tego płynie dla Polski? Czy powinniśmy iść w kierunku produkcji systemów dronowych? Zdaniem gen. rez. Jarosława Kraszewskiego, byłego szefa Wojsk Rakietowych i Artylerii Wojsk Lądowych, zdecydowanie tak. - Absolutnie powinno się mnóstwo pieniędzy w tej chwili zainwestować w budowę (...), a mamy naprawdę duży potencjał, jeżeli chodzi o drony i bezpilotowce - podkreślił gość programu "Newsroom” WP. Dodał przy tym, że produkcja dronów jest “zdecydowanie” tańsza od produkcji amunicji. - Do produkcji dronów naprawdę nie trzeba aż tak ogromnych obiektów - mówił Kraszewski. Ekspert wyjaśnił, że koszt jednej fabryki amunicji to 1 miliard 400 milionów złotych. - Musimy mieć świadomość, że w tej cenie można postawić kilkanaście fabryk dronów i bezpilotowców. Zobaczmy, co dzieje się w tej chwili na froncie ukraińskim. Rosjanie niestety bardzo szybko odrobili prace domowe i wiedzą doskonale, że masowe użycie dronów to po pierwsze zdecydowanie większy efekt psychologiczny na społeczeństwie, a po drugie - powoduje, że obrona powietrzna Ukrainy ma bardzo poważne problemy - ocenił.
Wyłączono komentarze
Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli. Dlatego, w poczuciu odpowiedzialności za ochronę przed dezinformacją, zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.
Redakcja serwisu Wiadomości