Brytyjski gwiazdor kpi z Polski - ambasada protestuje
Polska ambasada w Londynie przesłała BBC protest przeciwko żartowaniu w kontekście wybuchu II wojny światowej i inwazji na Polskę. Protest dotyczy nawiązania do inwazji Niemiec na Polskę w pseudoreklamie Volkswagena Scirocco, którą pokazał w niedzielę prezenter programu motoryzacyjnego telewizji BBC 2 "Top Gear" Jeremy Clarkson.
- Rozumiemy konwencję tego programu, że często dochodzi tam do żartów skierowanych przeciwko poszczególnym nacjom europejskim, a Jeremy Clarkson lubi sobie żartować z Niemców czy Francuzów, ale w tym przypadku uważamy, że kontekst - inwazja nazistowskich Niemiec na Polskę - nie jest właściwym sposobem rozśmieszania widzów - podkreślił radca prasowy ambasady Robert Szaniawski.
- Uważamy, że tragedia tamtej sytuacji, czyli rozpoczęcie II wojny światowej, nie powinna być przedmiotem żartów - podkreślił. - Stereotypy narodowe często są sztandarowym sposobem recenzowania poszczególnych marek samochodów, ale trzeba reagować, żeby na przyszłość zapobiegać pojawianiu się tego typu ponurych żartów - wyjaśnił.
Reklama w formie wiadomości dziennika telewizyjnego wykorzystuje markę handlową Volkswagena Scirocco TDI, pokazując współcześnie zmontowane sceny panicznej ucieczki Polaków przed domniemaną inwazją niemiecką. Na krótkim filmie Polacy rzucają się w wielkim pośpiechu do autobusów i pociągów, porzucają niedojedzone posiłki w stołówkach i zmierzają w stronę granicy.
Reklamę aluzyjnie nawiązującą do exodusu Polaków z września 1939 roku wieńczy napis: "Volkswagen Scirocco TDI. Berlin to Warsaw in one tank" (Volkswagen Scirocco. Trasa Berlin-Warszawa na jednym baku).
Angielskie słowo "tank" jest wieloznaczne, w języku militarnym oznacza czołg i może sugerować, iż inwazja hitlerowców na Polskę niewiele ich kosztowała.