Borys Budka wzywa UE do ultimatum dla Polski. Krystyna Pawłowicz ma pytanie
- Tylko wtedy, kiedy Unia Europejska pozostanie nieustępliwa, rząd pójdzie na ustępstwa - podkreślił Borys Budka z Platformy Obywatelskiej w rozmowie z internetowym wydaniem niemieckiego dziennika "Die Zeit". Obok tych słów przejść obojętnie nie mogła posłanka Prawa i Sprawiedliwości Krystyna Pawłowicz. Ewidentnie jej się nie spodobały.
25.08.2017 | aktual.: 28.03.2022 11:58
Budka powiedział, że "Unia Europejska musi postawić Polsce ultimatum". Jego zdaniem rząd PiS chętnie "tworzy rzeczywistość, w której najwięksi wrogowie kraju pochodzą z zewnątrz, z Brukseli, Berlina, Moskwy". - To osłabia pozycję Polski w UE - ocenił.
Ta wypowiedź stała się tematem najnowszego wpisu Pawłowicz. Nie spodobały się jej zarówno słowa polityka PO, jak i miejsce, w którym je wypowiedział.
"Pan Borys Budka poprzez niemieckie gazety żąda od UE (czytaj: od Niemiec) postawienia polskiemu rządowi jakiegoś ultimatum, jeśli ten wprowadzi reformy wybrane przez Polaków w 2015 r. Borys Budka żąda obalenia legalnego polskiego rządu" - napisała na swoim facebookowym profilu Pawłowicz.
Nie powstrzymała się od złośliwości. Zasugerowała, że poseł PiS chce przypodobać się Niemcom. "Panie Budka, to na jakie stanowisko dla siebie już po 'wyzwoleniu' Polski przez Niemców pan liczy?" - zapytała.
Budka zaniepokojony Dudą
Poseł PO sceptycznie odnosi się do poprawek prezydenta Andrzeja Dudy do zawetowanych ustaw. - Jestem zaniepokojony, że Duda podpisał trzeci projekt ustawy, która podporządkowuje prezesów sądów prokuratorowi generalnemu Zbigniewowi Ziobrze, który jest jednocześnie ministrem sprawiedliwości - zaznaczył. Jego zdaniem jest to "absolutnie niedopuszczalne". Reformę sądownictwa nazwał z kolei "ciosem w państwo prawa".
Dlaczego Duda zawetował dwie ustawy? - Z jednej strony prezydent widział, że plany PiS mają charakter antykonstytucyjny i znoszą trójpodział władzy. Z drugiej strony była to polityczna kalkulacja - powiedział.
- Duda wie, że do reelekcji potrzebuje poparcia i teraz może być "opcją dla umiarkowanych wyborców" - podkreślił.
Źródło: Facebook/WP