"Bohater Z" trafił za kraty. Sąd się nie ulitował
Wysoki rangą rosyjski oficer z listy "Bohaterów Z", którą można podziwiać na stronie internetowej rosyjskiego resoru obrony, został aresztowany na Krymie. Ten wielokrotnie nagradzany "bohater operacji specjalnej", jak nazywa się inwazję na Ukrainę, okazał się zwykłym złodziejem.
Kilka dni temu brytyjski resort obrony zwrócił uwagę, że poważnym problemem w rosyjskich siłach zbrojnych, który znacząco osłabia ich skuteczność, jest korupcja. Co więcej, problem ten od czasu inwazji na Ukrainę jeszcze się zwiększył. Ujawniono, że łapówki są dawane lub wymagane za szereg rozmaitych "usług". To m.in. unikanie kar za korzystanie ze smartfona czy przebywanie w stanie upojenia alkoholowego.
Ale korupcja to, jak się okazuje, to tylko jeden z dręczących rosyjska armie problemów. Drugim jest zwykłe złodziejstwo.
Kanał na Telegramie "Krymski Wiatr" poinformował w niedzielę o aresztowaniu rosyjskiego majora - Aleksandra Sungurowa. Mężczyzna, wielokrotnie odznaczany i nagradzany, był w gronie "bohaterów operacji specjalnej", których nazwiska można znaleźć na stronie internetowej rosyjskiego resortu obrony. Był, bo jego nazwisko pospiesznie ze strony usunięto.
Nagrody i wyróżnienia nie pomogły. Trafił za kraty
Sąd wsadził go do aresztu, mimo że obrona podnosiła jego zasługi dla "operacji specjalnej" i fakt, że wielokrotnie był nagradzany za swoją wierną służbę ojczyźnie.
Cóż takiego zrobił Sungurow, który był szefem służby paliwowej i odpowiadał za zaopatrzenie w paliwo i smary jednostek na froncie? Otóż okazuje się, że kradł to paliwo i przy pomocy wspólników handlował nim na czarnym rynku.
"Bohater Z" usłyszał zarzut "defraudacji oleju napędowego na szczególnie dużą skalę w ramach zorganizowanej grupy". Grozi mu za to 10 lat więzienia.