Bochenek: premier prawdopodobnie w poniedziałek wróci do pracy
- Premier Beata Szydło jest ostatnią osobą, która chciałaby w jakikolwiek sposób instrumentalnie wykorzystywać ubiegłotygodniowy wypadek - powiedział na antenie TVP Info Rafał Bochenek. Rzecznik rządu odniósł się w ten sposób do pojawiających się zarzutów, że celowo opóźniano wyjście Beaty Szydło ze szpitala, aby zmienić kwalifikację prawną dla kierowcy seicento.
18.02.2017 | aktual.: 18.02.2017 21:42
- Funkcjonariusz Biura Ochrony Rządu do dziś leży na oddziale w Wojskowym Instytucie Medycznym i będzie tam leżał przez kolejne kilka dni. Więc niezależnie od tego czy pani premier przebywałaby w szpitalu trzy, pięć, czy osiem dni, to funkcjonariusz BOR w wyniku odniesionych obrażeń będzie w szpitalu jeszcze przebywał. Więc to, jak długo pani premier przebywała w szpitalu, było tutaj bez znaczenie - ripostował Rafał Bochenek.
- Tak więc te argumenty i te zarzuty, które bardzo często są podnoszone przez polityków, zwłaszcza Platformy Obywatelskiej, która naprawdę instrumentalnie wykorzystuję tę tragedię i prawdopodobnie nieszczęśliwy wypadek - dodał rzecznik rządu.
- Dzisiaj ten młody chłopak, 21-latek z Oświęcimia jest ewidentnie wykorzystywany przez polityków .Nowoczesnej i Platformy Obywatelskiej do tego by zbijać swój własny kapitał polityczny - ocenił Bochenek.
Rzecznik rządu odniósł się także do listu jaki premier Beata Szydło napisała do kierowcy seicento. Jak przyznał, nie otrzymali oni odpowiedzi, ale także jej nie oczekiwali. - Podstawą i celem napisania tego listu było to, aby uspokoić emocje i zwrócić uwagę temu chłopakowi i jego rodzinie, że stali się elementem gry politycznej i są wykorzystywani instrumentalnie przez polityków PO - wyjaśnił Rafał Bochenek.
- Pani premier sama jest matką i rozumie co może czuć najbliższa rodzina w takiej sytuacji, której nie dało się przewidzieć. To był prawdopodobnie nieszczęśliwy wypadek, my to rozumiemy, ze ta sytuacja powinna być możliwie szybko przez odpowiednie służby wyjaśniona - dodał Bochenek.
Według rzecznika rządu politycy opozycji już określili kto jest ofiarą, a kto winowajcą w całej tej sytuacji. - Pozwólmy pracować prokuraturze, policji, biegłym, bo to oni są właściwymi organami, aby wyjaśnić okoliczności tej sprawy - zaapelował - To nie jest sprawa polityczna, możemy się spierać na argumenty, ale w innych tematach, nie w tego typu sprawach podkreślił Rafał Bochenek.
Rafał Bochenek zdradził także, że premier Beata Szydło powróci do pracy już na początku przyszłego tygodnia. - Pani premier z każdym kolejnym dniem czuje się coraz lepiej. Myślę, że od poniedziałku będziemy mogli spotkać się w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów i pracować. Natomiast we wtorek odbędzie się posiedzenie rządu i pani premier już wcześniej zapowiedziała, że je poprowadzi - wyjaśnił.
Rzecznik rządu odniósł się także do ostrej polemiki pomiędzy szefem MSZ Witoldem Waszczykowskim a wiceprzewodniczącym Komisji Europejskiej Fransem Timmermansem na Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa.
Przypomnijmy, podczas pierwszego panelu poświęconego przyszłości UE, Timmermans w jednej z wypowiedzi zaznaczył, że "praworządność zakłada, że państwa członkowskie nie mieszają się do wymiaru sprawiedliwości". - Nie ma zasady, która nakazywałaby, by w każdym kraju był Trybunał Konstytucyjny, ale jeżeli w kraju istnieje TK, to powinno się przynajmniej przestrzegać konstytucji - mówił wiceszef KE. - Proszę pozwolić nam na działania zgodne z naszą konstytucją, a nie z pańską wizją naszej konstytucji - odpowiedział polski minister.
Według Rafała Bochenka zachowanie Fransa Timmermansa było "niedyplomatyczne". - Dyskusja akurat na tym panelu dotyczył zupełnie czegoś innego, właśnie przez takie zachowania, przez takie wypowiedzi unijnych polityków doprowadzamy do takich, a nie innych nastrojów w ogóle w całej Unii Europejskiej. Dzisiaj Komisja Europejska, na czele stoi pan Timmermans, jest bardzo źle oceniana przez Europejczyków - ocenił rzecznik rządu.
Dodatkowo, zdaniem Rafała Bochenka, Komisja Europejska wyszła ze swojej roli. - Komisja powinna być strażniczką traktatów, i powinna realizować te kompetencje i zadania, które są dookreślone w traktatach. Powinna realizować politykę, która jest narzucana przez Radę Europejską, a tego nie robi - powiedział Bochenek.