Biskup Jan Szkodoń oskarżany o molestowanie. Kuria zabrała głos
Monika twierdzi, że kiedy była nastolatką, biskup Jan Szkodoń z Krakowa ją molestował. Hierarcha zaprzecza oskarżeniom, prokuratura umorzyła sprawę, ale zajmuje się nią Kongregacja Nauki Wiary. Jest komentarz Archidiecezji Krakowskiej.
10.02.2020 | aktual.: 28.03.2022 14:26
Jeszcze przed publikacją reportażu "Zły dotyk biskupa z Krakowa" w "Dużym Formacie" wiele osób zabrało głos w sprawie oskarżeń bp. Jana Szkodonia o molestowanie. Mowa między innymi o księdzu Tadeuszu Isakowiczu-Zaleski, jak i samym biskupie - "bohaterze" materiału. Po zapoznaniu się z tekstem do sprawy odniosła się kuria.
- Archidiecezja krakowska nie zna treści oskarżeń stawianych biskupowi Janowi Szkodoniowi. Wykonujemy wszystkie polecenia otrzymane z Watykanu. Ufamy w pełni procedurom wszczętym przez Kongregację Nauki Wiary i oczekujemy szybkiego poznania prawdy w duchu nauczania papieża Franciszka - poinformował "Gazetę Wyborczą" ks. Łukasz Michalczewski, szef biura prasowego archidiecezji krakowskiej.
Kuria nie podaje jednak, gdzie biskup będzie przebywał w czasie toczącego się przeciwko niemu postępowania przewidzianego prawem kanonicznym. Jednocześnie zapewnia, że w odosobnieniu. Wiadomo, że opuścił Kraków.
- Wysłali go zapewne do klasztoru. Odkąd pojawiły się zapowiedzi reportażu, w kurii było jak w mrowisku. Bp Szkodoń nie jest z opcji metropolity. Abp Jędraszewski traktuje go jako człowieka kard. Dziwisza, czyli kogoś wrogiego. Niewykluczone, że będzie chciał wykorzystać oskarżenia, by się mścić na kardynale - powiedział w rozmowie z gazetą duchowny z otoczenia kurii.
Dodał, ze nie wierzy w szybkie wyjaśnienie sprawy. - Praktyka podpowiada, że najlepszą strategią będzie przeciąganie aż sytuacja sama się rozwiąże - zaznaczył. Jak podaje dziennik, "Kraków jest w szoku po publikacji". "Biskup Szkodoń to pierwszy w Polsce duchowny tak wysoki rangą, którego sprawą zajmuje się Kongregacja Nauki Wiary".
"Zły dotyk biskupa" Jana Szkodonia
W reportażu "Dużego Formatu" przedstawiono historię Moniki, która jako nastolatka miała być molestowana przez bp. Szkodonia. Dopiero po latach zrozumiała, że ją krzywdził. Poszła do kina na film "Kler". Po tym zaczęła chodzić do psychologa. Terapeuta powiedział, że jeśli ona nic nie zrobi, sam zawiadomi prokuraturę. W grudniu 2019 roku prokuratura umorzyła postępowanie ze względu na przedawnienie.
Źródło: "Gazeta Wyborcza"
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl