Biją na alarm ws. ruchów Rosjan. "Ostrzały trwają"
W obwodzie chersońskim trwa ewakuacja ludności dotkniętej zalaniem po wysadzeniu przez Rosjan tamy w Nowej Kachowce. Zalewane są tysiące domów, a całe zdarzenie już określane jest mianem katastrofy ekologicznej. Mimo ewakuacji, Rosja nie przerywa ostrzałów ludności cywilnej.
06.06.2023 | aktual.: 06.06.2023 19:42
- Wojska rosyjskie ostrzeliwują tereny w obwodzie chersońskim, gdzie trwa ewakuacja mieszkańców po zniszczeniu przez Rosjan zapory na Dnieprze; dwóch policjantów zostało rannych - poinformował we wtorek szef MSW Ukrainy Ihor Kłymenko.
- Rosjanie nadal ostrzeliwują tereny, gdzie trwają działania ewakuacyjne. Godzinę temu w tym rejonie rannych zostało dwóch funkcjonariuszy policji. Ostrzały trwają - powiedział minister.
Kłymenko ostrzegł też przed niebezpieczeństwem z powodu min wynoszonych przez wzbierającą wodę i grożących eksplozją.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Akt terroru w Nowej Kachowce
Jak przekazał, 24 miejscowości są podtopione, a służby podlegające MSW ewakuowały dotąd około 1000 osób. Ewakuacja trwa - dodał Kłymenko w komunikacie opublikowanym na serwisie Telegram.
Rosjanie wysadzili zaporę w Nowej Kachowce, która tworzy rozciągający się na 240 km Zbiornik Kachowski - poinformowały we wtorek władze Ukrainy. Zlokalizowana na zaporze hydroelektrownia została całkowicie zniszczona, poziom wody w zalewie szybko opada, trwa ewakuacja zagrożonych zalaniem terenów położonych poniżej tamy.
Mieszkaniec Chersonia opowiada o sytuacji w mieście
- Woda w Chersoniu nie podniosła się do niebezpiecznego poziomu. Dom, w którym mieszkam, znajduje się na prawym brzegu Dniepru i jest na takiej wysokości, że nawet 10-metrowe wezbranie wody nie byłoby groźne. Wydaje mi się, że poziom wody w Dnieprze w Chersoniu wzrósł o jakieś 2-3 metry – przekazał mieszkający w Chersoniu Ołeksandr w rozmowie telefonicznej z PAP.
Rosyjskie wojska okupacyjne zniszczyły we wtorek zaporę elektrowni wodnej w Nowej Kachowce, która leży nad Dnieprem, przepływającym również przez Chersoń. Oba miasta dzieli odległość około 70 kilometrów.
Zalana dzielnica to Ostriw (wyspa), położony poniżej głównej części Chersonia. - Woda stoi tam na ulicach, ale z tego, co słyszałem, sytuacja nie jest jeszcze krytyczna – podkreślił.
Ołeksandr mówi, że w Chersoniu słychać dźwięki intensywnych ostrzałów, które wyglądają na "poważny pojedynek artyleryjski".
- Wszystko wskazuje na to, że ostrzeliwane są miejsca ewakuacji – powiedział.
Źródło: PAP
Czytaj także: