Biedroń obnaża PiS. Polska chce oszukać Brukselę.
Pół miliarda euro – tyle wynoszą naliczone do tej pory kary przez Komisję Europejską za łamanie praworządności. Robert Biedroń w rozmowie z Patrykiem Michalskim na antenie Wirtualnej Polski wypowiedział się na temat działań rządu w sprawie tak ogromnej kary finansowej. - Nieodpowiedzialność - tak nazwał podejście polskich władz współprzewodniczący Nowej Lewicy w programie "Tłit". Zdaniem polityka w działaniach Komisji Europejskiej próżno można doszukiwać się złej woli Brukseli. - Brukseli zależy na tym, żeby te pieniądze zostały wydane, bo one napędzają europejską gospodarkę, nie tylko polską - powiedział Biedroń dla WP. - Nie na tym polega wspólnota europejska, by karać jakiekolwiek państwa za rzeczy, których nie zrobiły. Polski rząd od lat łamie kwestie związane z praworządnością - dodał. Czy zdaniem Biedronia tak ogromna kwota przemawia do wyborców? - Ludziom trzeba tłumaczyć to w taki sposób, żeby zrozumieli. 270 miliardów złotych. To jest budżet prawdopodobnie zsumowany większości polskich samorządów. Rozmawiamy o pieniądzach, za które byśmy wybudowali wszystkie potrzebne żłobki, przedszkola, wyremontowali wszystkie szkoły, wszystkie szpitale - tłumaczył. - Polska musi wrócić na ścieżkę praworządności, bo Polsce potrzebne są i pieniądze z Brukseli, i praworządność. Jedno nie wyklucza drugiego. A polski rząd chce oszukać Brukselę: nie wprowadzić rozwiązań praworządnościowych i zabrać pieniądze - dodał gość WP.