Będzie wniosek ws. Ziobry? "Wkrótce można się spodziewać działań procesowych"

- Wkrótce można się spodziewać działań procesowych w tej sprawie - powiedział w programie "Tłit" Wirtualnej Polski Adam Bodnar, pytany o Fundusz Sprawiedliwości. - Nikt o tej sprawie nie zapomniał. Prace są bardzo intensywne, jest potężny materiał dowodowy - zaznaczył. Padło też pytanie o uchylenie immunitetu dla Zbigniewa Ziobry.

Adam Bodnar
Adam Bodnar
Źródło zdjęć: © PAP | Paweł Supernak
Katarzyna Bogdańska

Gościem Patryka Michalskiego w programie "Tłit" Wirtualnej Polski był minister sprawiedliwości Adam Bodnar. Pytany był m.in. o komisję do spraw zbadania rosyjskich i białoruskich wpływów, poważne zarzuty wobec Antoniego Macierewicza, zamknięcie procedury z art. 7 wobec Polski oraz wpis Ewy Wrzosek.

- Cieszę się, że przewodniczącym komisji zostanie pan generał Jarosław Stróżyk, bo jest to osoba nie tylko bardzo doświadczona jako dyplomata, wojskowy, ale także osoba, która ma takie rozumienie pozarządowe wyjaśniania różnych spraw. Przecież przez ostatnie lata był razem z generałem Różańskim wiceszefem fundacji Stratpoints - podkreślił Bodnar.

Na pytanie, kiedy komisja zacznie swoje prace i kto będzie w niej zasiadał, minister przyznał, że nie ma ściśle określonego kalendarza, ale jest duża determinacja, żeby jak najszybciej ruszyć z pracami. - Myślę, że wskazywanie kandydatów to kwestia raczej dni niż tygodni - zwrócił uwagę.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

[NA ŻYWO] Poranne pasmo WP. Gośćmi m.in Adam Bodnar i płk Andrzej Derlatka

- Zwrócę tu uwagę, jakie są cele tej komisji, żeby przygotowywać zarówno raporty cząstkowe w ciągu najbliższych miesięcy, jak i te raporty całościowe dotyczące różnych aspektów wpływów rosyjskich - powiedział w programie.

"Ekspercki charakter" komisji

Patryk Michalski dopytywał o członków komisji, którzy mają mieć dostęp do materiałów tajnych i ściśle tajnych. - To jest oczywiste, że oni muszą mieć dostęp do informacji niejawnych. (...) Tu będzie trzeba dobrze ułożyć współpracę między komisją a prokuraturą, tak by otrzymywała ona niezbędne informacje - zaznaczył Bodnar.

- Chciałbym zwrócić uwagę na ekspercki charakter komisji - mówił Adam Bodnar. Podkreślił, że w jego opinii komisja powinna się zająć także wpływem dezinformacji rosyjskiej na nasze życie publiczne.

Na pytanie, kogo widzi wśród członków komisji, minister powiedział, że nie chciałby uprzedzać faktów, ale uważa, że w Polsce jest wielu takich ekspertów.

Jak w kilka miesięcy komisja przeanalizuje 20 lat?

- Pamiętajmy, że tego typu komisje mają to do siebie, że mogą się skupić na raportach cząstkowych, na kwestiach tematycznych dot. dezinformacji, myślę, że to jest do zrobienia w krótkim czasie, ale mogą być badane poszczególne wątki i przedstawiać opinii publicznej - mówił Bodnar w programie "Tłit".

- Były różne wydarzenia, które się działy kilkanaście lat temu, a przeszły bokiem, do dziś nie zostały dostatecznie wyjaśnione, np. afera taśmowa - wspomniał.

Patryk Michalski przypomniał, że ostatnio Donald Tusk postawił Antoniemu Macierewiczowi poważne, medialne zarzuty. - Powtórzyłby pan jako prawnik za Donaldem Tuskiem, że "pętla informacji jakie gromadzimy, zaciska się wokół Antoniego Macierewicza"? Istnieje taka kategoria jak zarzuty medialne, które są tak poważnymi zarzutami? - pytał dalej Michalski.

- Ja oczywiście muszę się bardziej miarkować ze słowami. (...) Natomiast w przypadku pana Antoniego Macierewicza, to interesuje mnie zawiadomienie złożone przez pana ministra Tomczyka, które odpowiada na wielomiesięczne działanie poprzedniej prokuratury, mianowicie zniszczenie dowodów związanych z katastrofą smoleńską - mówił gość programu.

- Antoni Macierewicz pozyskał pewne dowody, po czym ich nie oddał, pomimo wielokrotnych wezwań - wskazał Bodnar. - Pętla informacyjna była także przedmiotem licznych publikacji. Tu wspomnę pierwszą książkę Tomasza Piątka, która była w całości poświęcona Antoniemu Macierewiczowi - powiedział.

Michalski w odniesieniu do badania wpływów rosyjskich w Polsce pytał także o wywiad w tygodniku "Sieci" z ambasadorem Rosji już po pełnoskalowej inwazji Rosji na Ukrainę. - Myślę, że i pan i ja byliśmy wtedy co najmniej zadziwieni, jak tworzy się w polskich mediach miejsce dla tego typu wywiadów, które, miałem wrażenie, były aranżowane. Być może warto to zbadać - odparł Adam Bodnar. Stwierdził też, że trzeba pamiętać, iż ten tygodnik realizował także cele polityczne.

Zamknięcie procedury z art. 7 wobec Polski

- Odzyskujemy zaufanie ze strony organów Unii Europejskiej. Polska wraca do grona państw, które są uznawane za normalne państwa członkowskie. (...) To, co w Polsce zostało zrobione w tej kwestii, zostało docenione - stwierdził Adam Bodnar, pytany o decyzję Unii Europejskiej ws. Polski.

- Procedura i debata w Brukseli dotyczyła tego, czy istnieje jasne ryzyko dalszego pogłębiania się kryzysu praworządności w Polsce. I to słowo "jasne ryzyko" jest tutaj znaczące - mówił.

Prowadzący dopytywał o poprawkę dot. ustawy o KRS. - Ma pan rację, że jest spór, natomiast rozkłada się w różnych środowiskach - przyznał Bodnar. Wspomniał, że sędziowie wskazują, że dla nich najważniejsze jest to, że w sądownictwie cały czas są wakaty i trzeba je jak najszybciej obsadzić, by sądy zaczęły lepiej działać.

Fundusz Sprawiedliwości

Patryk Michalski pytał także o Fundusz Sprawiedliwości. - Prace są bardzo intensywne, jest potężny materiał dowodowy - mówił Bodnar. Dodał, że dalszych działań procesowych w tej sprawie można się spodziewać wkrótce. - Nikt o tej sprawie nie zapomniał - stwierdził.

Na pytanie, czy Zbigniew Ziobro i inni politycy Suwerennej Polski mogą się spodziewać uchylenia immunitetu, Bodnar nie chciał odpowiedzieć. - Tu nie było innych polityków, z innych partii, jak wnioski się pojawią, to będą dotyczyły polityków Suwerennej Polski - podkreślił.

Jasne przepisy i wpis Ewy Wrzosek

Zapytany natomiast o wpis w mediach społecznościowych Ewy Wrzosek, w którym pani prokurator publikuje nazwisko kandydata na europosła Michała Wawrykiewicza z Koalicji Obywatelskiej, Bodnar stwierdził, że zainteresowani wiele lat współpracowali i traktowałby to w ramach bardziej indywidualnej sympatii niż wsparcia politycznego.

- Obie te osoby są teraz w innej roli, wiec chyba i wymagania powinny być inne. Są jasne przepisy, że prokurator powinien unikać wszystkiego, co osłabiałoby zaufanie do jego bezstronności - podkreślał Patryk Michalski.

Bodnar stwierdził, że być może prokurator Wrzosek zabrakło pewnej ostrożności.

Sprawa Tomasza Lisa. Uzasadnienie prokuratury

Adam Bodnar odniósł się także do informacji, że prokuratura umorzyła dochodzenie w sprawie zachowań Tomasza Lisa. Wątek naruszenia nietykalności cielesnej dwóch współpracowniczek został umorzony z powodu… przedawnienia karalności czynu. Na 18 stronach uzasadnienia śledczy opisali jednak przykłady nagannych zachowań byłego naczelnego "Newsweeka". Z dokumentu, do którego dotarła Wirtualna Polska wynika, że Lis stracił funkcję tuż po zgłoszeniu przez jedną z kobiet naruszenia nietykalności o podłożu seksualnym. O sprawie Tomasza Lisa pisał dziennikarz Wirtualnej Polski Szymon Jadczak.

Jak ludzie mają się nie obawiać zgłaszać takie przypadki przy takim podejściu prokuratury? - pytał Michalski. - Nie zdążyłem się z tym zapoznać - powiedział Bodnar. Przyznał, że każda taka sprawa powinna być skrupulatnie wyjaśniona.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
adam bodnarprokuraturakomisja
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (548)