Exodus trwa. Rosjanie masowo wyjeżdżają z Turcji
Rosjanie, którzy po inwazji na Ukrainę wyjechali do Turcji, masowo przeprowadzają się teraz do innych krajów. Powodem są problemy z uzyskaniem zezwoleń na pobyt i brak dostępu do banków. Jak pisze Reuters, w ciągu ostatniego roku republikę opuściło "dziesiątki tysięcy obywateli Rosji".
22.05.2024 | aktual.: 22.05.2024 07:38
Jak pisze Reuters, dziesiątki tysięcy Rosjan, którzy uciekli do Turcji po inwazji Moskwy na Ukrainę, w zeszłym roku przeniosło się do innych krajów, z powodu przytłaczających problemów związanych z pobytem i rosnącymi kosztami życia. Agencja rozmawiała z dziewięcioma Rosjanami, a także dotarła do danych statystycznych.
Masowy exodus Rosjan z Turcji
Kiedy w lutym 2022 r. rozpoczęła się wojna, Turcja, sąsiad Rosji nad Morzem Czarnym i członek NATO, okazała się magnesem dla Rosjan. Niektórzy z nich sprzeciwiali się inwazji, inni próbowali chronić siebie i swoje firmy przed falą zachodnich sankcji nałożonych na Moskwę, w tym zakazami podróżowania Rosjan do dużej części Europy. Niektórzy mężczyźni obawiali się powołania do wojska.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jednak w tym miesiącu liczba Rosjan posiadających zezwolenie na pobyt w Turcji spadła do 96 tys., co oznacza spadek o ponad jedną trzecią w porównaniu ze 154 tys. na koniec 2022 r. - wynika z oficjalnych danych.
Dziewięciu obywateli Rosji, którzy rozmawiali z Reutersem, stwierdziło, że "oni i inni wyjechali częściowo z powodu problemów z uzyskaniem pozwolenia na pobyt". "Wielu z nich wyjechało do Serbii i Czarnogóry, jednych z nielicznych krajów europejskich, gdzie są mile widziani" - pisze agencja.
Rosjanie uciekają dalej ze względu na rosnące koszty – w zeszłym miesiącu inflacja w Turcji osiągnęła 70 proc. Obywatele rosyjscy mają także problemy z prowadzeniem podstawowej bankowości w wyniku nałożonych sankcji.
Uciekli m.in. przed mobilizacją
- W Turcji nie można przewidzieć swojej przyszłości - powiedział 46-letni Dmitri, pracownik branży IT, który odmówił podania swojego nazwiska.
Po tym, jak rosyjski dyktator Władimir Putin ogłosił we wrześniu 2022 r. mobilizację w celu werbowania Rosjan do walki na Ukrainie, Dmitri opuścił Petersburg i ponownie spotkał się z żoną i czteroletnim synem w Stambule.
Jednak w styczniu 2023 r. na jego telefonie pojawiła się wiadomość SMS z informacją, że jego wniosek o pobyt został odrzucony bez wyjaśnienia. Miesiąc później Dmitri opuścił Stambuł.
- Podpisałem umowę najmu na rok, ale musiałem wszystko zostawić. Przeprowadziliśmy się do Czarnogóry, ponieważ jest ona stabilniejsza gospodarczo i politycznie niż Turcja - powiedział.
Problemy z zalegalizowaniem pobytu i bankowością
Turecka Prezydencja ds. Zarządzania Migracjami stwierdziła, że wszystkie odrzucone wnioski o zezwolenie na pobyt zawierają uzasadnienie w języku cudzoziemca zgodnie z odpowiednimi przepisami oraz że osoby ubiegające się o zezwolenie na pobyt mają swobodę skorzystania ze środków prawnych.
W e-mailu napisano, że "wyjazdy Rosjan nie są powiązane wyłącznie z pozwoleniami na pobyt".
Chociaż Kreml nie opublikował żadnych danych na temat exodusu w czasie wojny, Centrum Migracji Mieszanej Duńskiej Rady ds. Uchodźców twierdzi, że od czasu inwazji na Ukrainę około 800 tys. obywateli Rosji przeniosło się za granicę.
Turcja, utrzymująca serdeczne stosunki zarówno z Moskwą, jak i Kijowem - po inwazji utrzymała ruch bezwizowy dla Rosjan i nie przystąpiła do zachodnich sankcji wobec Rosji.
Ówczesny minister spraw zagranicznych Turcji Mevlut Cavusoglu powiedział, że rosyjscy oligarchowie – i ich jachty – są mile widziani, ale "aby prowadzić interesy, muszą przestrzegać prawa międzynarodowego".
Zamiast tego Aleksiejew wystąpił o niemieckie "pozwolenie na pobyt ze względów humanitarnych" i od roku mieszka w Norymberdze.
W ciągu ostatnich dwóch lat niektórzy bogatsi Rosjanie uzyskali obywatelstwo tureckie, kupując domy o wartości co najmniej 400 tys. dolarów w ramach programu państwowego, wyprzedzając tym samym Irańczyków i Irakijczyków, którzy do tej pory byli największymi nabywcami zagranicznymi.
- Jednak kłopoty biurokratyczne okazały się dla wielu zbyt uciążliwe - stwierdziła 40-letnia Eva Rapoport. Pracowała dla "Projektu Arka", który pomagał Rosjanom przybywającym do Stambułu w zapewnieniu bezpłatnego zakwaterowania i wsparcia prawnego. Ona również "dołączyła do exodusu z Turcji" - pisze Reuters.