Będzie konfrontacja prokuratorów? Wrzosek odpowiada

Prokurator Ewa Wrzosek trzy lata temu wszczęła śledztwo w sprawie organizacji wyborów korespondencyjnych w okresie pandemii. Z kolei prokurator Dudzińska przejęła i umorzyła to śledztwo po trzech godzinach od jego wszczęcia.

Dudzińska zeznała w środę m.in., że Wrzosek "zajęła się nie swoją sprawą".- Ten zarzut jest całkowicie nieprawdziwy (…). Przyznam, że nie tylko jestem zdumiona, tym co ona mówiła, ale również tym, jak duża skala nieprawd w jej zeznaniu jest zawarta. Nieprawd, które są bardzo łatwo weryfikowalne, jeśli chodzi o system informatyczny prokuratury - mówiła Wrzosek na antenie TVN24.

Wskazywała, że w systemie prokuratury można sprawdzić, jakie sprawy prowadzili poszczególni śledczy. - Ta sprawa (śledztwo ws. wyborów korespondencyjnych - red.) została na mnie zarejestrowana. Dzisiejsze wyjaśnienia i tłumaczenia pani prokurator abstrahują od tych kwestii - oświadczyła Ewa Wrzosek.

- Zdumiewa mnie skala tego rodzaju mijania się z prawdą, którą pani prokurator w swoim zeznaniu zaprezentowała. Są to rzeczy łatwo weryfikowalne, sprawdzalne - przekonywała.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz też: weszli do garażu pod Warszawą. Odkrycie pogrążyło właścicieli

Wrzosek odniosła się też do informacji o tym, że przewodniczący komisji śledczej Dariusz Joński złożył wniosek, by zorganizować konfrontację między nią, a prokurator Dudzińską.

- Bardzo się cieszę, ze komisja podjęła decyzję o ewentualnej konfrontacji. Jestem w stanie odnieść się bezpośrednio do różnych twierdzeń pani prokurator - zapewniła.

Jak dodała, "większość twierdzeń podnoszonych przez prokurator Dudzińską nie spotykała się z właściwą reakcję ze strony członków komisji z uwagi na to, że są to technikalia pracy prokuratorskiej o której tylko prokuratorzy mają wiedzę".

Przeczytaj też:

Joński wykluczony. "Komisarze polityczni boją się pytań"

Źródło: TVN24