Będą cztery nowe województwa? Tak PiS chce zmienić mapę Polski
Do tej pory politycy PiS zapowiadali utworzenie trzech nowych województw: warszawskiego, środkowopomorskiego oraz częstochowskiego. Na mapie Polski może się jednak pojawić także czwarte: bialsko-siedleckie.
O rozszerzenie reformy administracyjnej zaapelował do ministra spraw wewnętrznych i administracji poseł PiS Adam Abramowicz. "Pragnę zwrócić uwagę na konieczność utworzenia województwa bialsko-siedleckiego z ośrodkami władzy wojewódzkiej w Białej Podlaskiej oraz Siedlcach - na wzór duopolu kompetencji w województwie lubuskim i kujawsko-pomorskim" – napisał polityk do Mariusza Błaszczaka.
Jego zdaniem, nowe województwo powinno zostać utworzone ze wschodnich powiatów województwa mazowieckiego (węgrowski, sokołowski, łosicki, siedlecki, Siedlce-grodzki) i północnych powiatów województwa lubelskiego (łukowski, bialski, Biała Podlaska-grodzki, radzyński, parczewski, włodawski) oraz ewentualnie powiatu siemiatyckiego (obecnie woj. podlaskie).
- Są te jedne z najbiedniejszych powiatów spośród wszystkich tworzących wymienione powyżej województwa, do których trafia niewiele środków finansowych dystrybuowanych przez urzędy marszałkowskie, a co za tym idzie, ich rozwój nie jest w odpowiedni sposób pobudzany. Skutkuje to tym, iż najbiedniejsze ośrodki zamiast nadrabiać wieloletnie zaległości, tracą dystans do dużo szybciej rozwijających się obszarów poszczególnych województw, położonych w pobliżu miasta wojewódzkiego – tłumaczy poseł.
Zobacz, jak PiS wydaje publiczne pieniądze:
Na razie nie otrzymał odpowiedzi szefa MSWiA. PiS już w kampanii wyborczej w 2015 roku obiecywało utworzenie trzech nowych województw: warszawskiego, środkowopomorskiego oraz częstochowskiego. - Chcę to podkreślić, ta sprawa jest nadal aktualna, nie wycofujemy się z tych zamierzeń, ale zrealizujemy te zamierzenia w dalszej perspektywie. Nikt nie może przewidzieć wyników wyborów parlamentarnych, ale jeśli w przyszłych wyborach parlamentarnych w 2019 roku wynik wyborczy będzie podobny do wyniku wyborczego z 2015 roku, to wtedy przystąpimy do korekty, którą zapowiadaliśmy – mówił kilka tygodni temu w Sejmie minister Mariusz Błaszczak.