Barwy kampanii. Wiemy, kto jest największym przegranym [OPINIA]

W kończącej się właśnie kampanii wyborczej od początku było jasne, że o Pałac Prezydencki walczą tylko dwaj kandydaci, a reszta startuje dla osobistych lub politycznych zysków. Tą realnie rywalizującą dwójką byli oczywiście Rafał Trzaskowski i Karol Nawrocki - pisze dla Wirtualnej Polski Marek Migalski.

Rafał Trzaskowski i Karol NawrockiRafał Trzaskowski i Karol Nawrocki. Tylko ta dwójka miała od początku realne szanse na zwycięstwo
Źródło zdjęć: © PAP
Marek Migalski

Tekst powstał w ramach projektu WP Opinie. Przedstawiamy w nim zróżnicowane spojrzenia komentatorów i liderów opinii publicznej na kluczowe sprawy społeczne i polityczne.

Przez chwilę wydawało się, iż kandydata PiS może prześcignąć Sławomir Mentzen, ale jego radykalny program, słabości samego kandydata oraz trwałość poglądów wyborców dwóch największych partii szybko uczyniły tę nadzieję lidera Konfederacji płonną.

Dlatego po aferze mieszkaniowej Mentzen zaczął brutalnie atakować Karola Nawrockiego – zrozumiał bowiem, że nie walczy już o wejście do drugiej tury, lecz o wynik swojej partii w elekcji parlamentarnej za dwa lata. Im niższe obecnie będzie poparcie dla kandydata PiS, tym większe powyborcze zamieszanie w tej partii, procesy rozliczeniowe, zniechęcenie części elektoratu.

Mentzen liczy na to, że to wszystko pozwoli jego partii na zbliżenie się w 2027 roku do notowań PiS i zapewni mu fotel premiera. Nie są to kalkulacje pozbawione racjonalnych podstaw.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Polacy o ostatniej debacie. W jednej sprawie byli zgodni

Hołownia walczy o polityczne życie

A o co walczył Szymon Hołownia? O życie. Polityczne życie. Jeśli jego ostateczny wynik będzie bliski tym sondażom, które dawały mu około 5 proc. poparcia, to prawdopodobny jest rozpad Trzeciej Drogi i koniec projektu Polski 2050. Ale – co bardziej prawdopodobne – jeśli ostateczny "urobek" marszałka będzie w okolicach 10 proc., to i on przetrwa politycznie i przetrwa koalicja złożona z jego partii oraz z PSL. Pełnym zwycięstwem byłoby wyprzedzenie na ostatniej prostej Mentzena i zajęcie trzeciego miejsca, czyli powtórzenie sukcesu z 2020 roku.

Ciekawa była walka na lewicy. Nagle objawiła się gwiazda dawno zapomnianej Joanny Senyszyn i zawojowała internet. Jej niecodzienna osobowość, dystans do siebie, ale także wiedza i jasno deklarowane poglądy polityczne zapewniły jej zaskakującą popularność. Czy przełoży się to na realne głosy? Śmiem wątpić. W jej przypadku 2 proc. byłyby sporym sukcesem.

Ostateczna walka o rząd dusz na lewicy rozegra się jednak między Magdaleną Biejat i Adrianem Zandbergiem. Oboje są ludźmi wykształconymi, choć różni ich stosunek do taktyki wprowadzania zmian politycznych. Biejat jest zwolenniczką zawierania nawet brudnych kompromisów, ale realizowania dzięki nim przynajmniej części programu. Zandberg stawia na bezkompromisowość i radykalizm.

Co wybierze lewicowy elektorat? Myślę, że podzieli się mniej więcej po połowie. Co potwierdzi tezę o personalizacji współczesnej polityki. Bo trzeba przyznać, że Partia Razem ma potencjał i zasoby nieproporcjonalnie mniejsze niż Lewica, jednak charyzmatyczny lider potrafił z nawiązką nadrobić te słabości. Ostatecznie lewica wyjdzie z tych wyborów… wzmocniona, bowiem na jej kandydatów odda głos większy procent wyborców, niż miało to miejsce w 2023 roku.

Od mądrości jej liderów będzie zależeć jak wykorzystać ten bonus i w jakiej formie organizacyjnej pójść do elekcji parlamentarnej za dwa lata. Obecną kampanię należy zatem potraktować jako prawybory na lewicy i próbę sił przed ponownym zjednoczeniem w 2027 roku. Lub ostatecznym rozstaniem.

W co naprawdę grał Stanowski?

A reszta kandydatów? Pominę zupełnie marginalnych w stylu Artura Bartoszewicza czy Marka Wocha. Grzegorz Braun chciał zrobić reklamę sobie i swojej właśnie powstającej partii, którą zakłada wraz z Januszem Korwin-Mikkem i chyba mu się udało. Co prawda, to, co mówił i jak się zachowywał, było obrzydliwe, ale skuteczne. Europoseł przypomniał o sobie zwłaszcza antysemitom i nacjonalistom, których w Polsce nie jest mało. Punkt dla niego.

Krzysztof Stanowski? Chciał rzekomo pokazać absurd i nijakość wyborów, choć być może jedynie zareklamować swój biznes (moim zdaniem myślał jednak poważnie o tym, że może mu się uda zostać prezydentem, a używanie innej argumentacji było tylko asekuracją na wypadek klęski, której się obawiał). Nie wiem, czy to drugie mu się udało, ale jeśli chodzi o pierwsze, to nie wniósł do naszej wiedzy o polityce niczego nowego. Co więcej – i o to można mieć do niego poważny żal – ośmieszając naszą kulawą demokrację, wprost wpisywał się w kremlowską propagandę, która od dekad kpi z Zachodu, twierdząc, że nie ma tam żadnej demokracji i że jedynie w Rosji panuje prawdziwe ludowładztwo. Próby uczynienia z polskich wyborów prezydenckich farsy mogło ucieszyć tylko dwóch ludzi: Putina i Łukaszenkę.

Wiemy, kto jest największym przegranym

Na koniec zostawiłem sobie komentarz odnośnie Macieja Maciaka. To, że plótł prorosyjskie bzdury i uprawiał proputinowską propagandę, to jasne i obrzydliwe. Ale nie nielegalne. Polska nie jest w stanie wojny z Rosją, a Putin jest partnerem do rozmów dla najpoważniejszych ludzi na świecie. Czy jest zbrodniarzem wojennym? Zapewne. Ma ten sam status oskarżonego przez Międzynarodowy Trybunał Karny co Benjamin Netanjahu. Jeśli można jednak w naszym kraju chwalić Izrael i jego premiera, to można czynić to także wobec Rosji i jej prezydenta. Obrzydliwe? Oczywiście. Legalne? Jak najbardziej.

Sam Maciak nie jest jednak ciekawy. Ciekawa była nieakceptowalna reakcja na niego. Telewizje nie wpuszczały go na debaty, choć gościły Brauna wypowiadającego antysemickie bzdury, które – w przeciwieństwie do bzdur prorosyjskich – są w Polsce zakazane. Tabuny dziennikarzy i komentatorów oburzały się na jego udział w wyborach, sugerując, że limit podpisów uprawniający do startu w nich powinien być podwyższony do pół miliona, a Maciakiem powinny zająć się "służby". Naukowcy zastanawiali się, jak wyeliminować takich "egzotycznych" kandydatów i narzekali, że są znudzeni kilkugodzinnymi debatami.

Jeśli o kimś wiemy, że już przegrał te wybory, to będzie nim liberalny komentariat. Jest tolerancyjny, ale tylko wobec poglądów, które lubi. Jest demokratyczny, ale pod warunkiem, że w tej demokracji będzie brała udział ograniczona liczba kandydatów. Jest zwolennikiem społeczeństwa obywatelskiego, ale nudzą go długie debaty. Jest za wolnością wypowiedzi, ale nie dla ludzi mówiących to, co mu się nie podoba.

Pierwszą turę wyborów prezydenckich wygra Trzaskowski. Przegra liberalny komentariat.

Marek Migalski dla Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie

Słowa posła oburzyły ministra. "Oczekuję przeprosin"
Słowa posła oburzyły ministra. "Oczekuję przeprosin"
Rosja zbroi się na lata. Analitycy ostrzegają NATO
Rosja zbroi się na lata. Analitycy ostrzegają NATO
Trump przekaże Ukrainie upragnioną broń? "Muszę porozmawiać z Rosją"
Trump przekaże Ukrainie upragnioną broń? "Muszę porozmawiać z Rosją"
Netanjahu ogłasza zwycięstwo. Jednak zapowiada, że walka nadal trwa
Netanjahu ogłasza zwycięstwo. Jednak zapowiada, że walka nadal trwa
Lecornu ponownie powołał rząd. Jego dni znów policzone?
Lecornu ponownie powołał rząd. Jego dni znów policzone?
Poseł przeciwko rozliczania kilometrówek. "Nie wyobrażam sobie"
Poseł przeciwko rozliczania kilometrówek. "Nie wyobrażam sobie"
Wyniki Lotto 12.10.2025 – losowania Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Wyniki Lotto 12.10.2025 – losowania Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Płonie sklep w centrum handlowym w Poznaniu. Służby walczą z ogniem
Płonie sklep w centrum handlowym w Poznaniu. Służby walczą z ogniem
Wyniki Lotto 11.10.2025 – losowania Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Wyniki Lotto 11.10.2025 – losowania Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Tragedia w Alpach Japońskich. Nie żyje mężczyzna
Tragedia w Alpach Japońskich. Nie żyje mężczyzna
Usłyszał dziwną rozmowę przed bankomatem. Natychmiast wezwano policję
Usłyszał dziwną rozmowę przed bankomatem. Natychmiast wezwano policję
Ukraina z Tomahawkami? Zełenski zapowiada, jak ich użyją
Ukraina z Tomahawkami? Zełenski zapowiada, jak ich użyją