Nie wpuścili go do prokuratury. Dziś przyjechał do Dudy
Dariusz Barski przyjechał we wtorek do Pałacu Prezydenckiego, gdzie zaprosił go prezydent Andrzej Duda. Spotkanie zapowiedziano wcześniej w poniedziałkowym wpisie Kancelarii Prezydenta w mediach społecznościowych.
Wizytę Dariusza Barskiego zapowiedziano już w poniedziałek. We wpisie Kancelarii Prezydenta na platformie X podano wówczas: "1 października prezydent RP Andrzej Duda przyjmie w Pałacu Prezydenckim prokuratora krajowego Dariusza Barskiego".
We wtorek przed godziną 11opublikowano natomiast zdjęcia ze spotkania w Pałacu Prezydenckim.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
W piątek Izba Karna SN w składzie tzw. neosędziów stwierdziła, że powołanie Barskiego na prokuratora krajowego w 2022 r. było prawnie skuteczne. Obecny prokurator krajowy Dariusz Korneluk objął funkcję po tym, jak minister sprawiedliwości uznał, że wcześniejsza nominacja Barskiego na to stanowisko była wadliwa.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
PiS szuka kandydata na prezydenta. Zostały trzy nazwiska
Barski: Jestem prokuratorem i działam zgodnie z prawem
W poniedziałek Barski zjawił się przed siedzibą PK z oczekiwaniem, że będzie mógł "podjąć (...) obowiązki służbowe, zgodnie z orzeczeniem SN". Przed próbą wejścia do budynku, która zakończyła się niepowodzeniem przekazał dziennikarzom: - Jestem prokuratorem i działam zgodnie z prawem. Wykonuję obowiązek. Jeżeli nie zostanę wpuszczony, no trudno, nie będę forsował bramy głową, nie będę stosował środków siłowych.
Zmiany na szczytach prokuratury zapoczątkowano 12 stycznia br. Minister sprawiedliwości-prokurator generalny Adam Bodnar w czasie spotkania z Barskim wręczył mu wówczas dokument stwierdzający, że przywrócenie go do służby czynnej 16 lutego 2022 r. przez poprzedniego prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobrę "zostało dokonane z naruszeniem obowiązujących przepisów".
"Zastosowano bowiem przepis ustawy, który już nie obowiązywał" - uzasadniło wtedy MS. Jak wskazano, regulacja z przepisów wprowadzających Prawo o prokuraturze w 2016 roku miała charakter epizodyczny, de facto obowiązujący przez dwa miesiące.
Wówczas na mocy decyzji premiera pełniącym obowiązki prokuratora krajowego - do czasu wyłonienia następcy Barskiego w konkursie - został prok. Jacek Bilewicz. Konkurs wygrał w drugiej połowie lutego prok. Korneluk, którego w połowie marca premier powołał na nowego prokuratora krajowego.
Zgodnie z piątkową uchwałą SN, regulacje ustawy zawierającej przepisy wprowadzające Prawo o prokuraturze z 2016 roku, na podstawie których przywrócono w 2022 roku Barskiego ze stanu spoczynku "nie mają charakteru epizodycznego" i nie zawierają ograniczenia czasowego ich obowiązywania.
- Tego samego dnia, kiedy doszło do powołania prok. Bilewicza, prok. Barski był uznawany za prokuratora krajowego. Dzień wcześniej też otrzymał pisemne pozwolenie na wręczenie nominacji dla prokuratorów. A kilka godzin później prokurator generalny, mając te same opinie, przy niezmienionym stanie prawnym stwierdził, że ten, który wcześniej zaaprobował jego wniosek, nie jest jednak prokuratorem, bo nie wrócił ze stanu spoczynku - mówił prezes Kapiński.
Piątkowe rozstrzygnięcie SN poprzedziła batalia dotycząca wyłączenia sędziów SN rozstrzygających sprawę. Przedstawiciele Prokuratury Krajowej złożyli kolejny wniosek o ich wyłączenie oceniając, że skład ten "nie tworzy sądu niezależnego, bezstronnego i niezawisłego". Sędzia z Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN - również wyłoniony do SN po 2017 r. - pozostawił wnioski PK bez rozpoznania.
Czytaj też: