Awaryjne lądowanie samolotu z Rosjanami. W Poznaniu pojawił się drugi problem
Samolot egipskich linii AlMasria Universal Airlines, lecący z Egiptu do Królewca, był pilnie przekierowany do Poznania z powodu złych warunków pogodowych. Potem pojawiły się kolejne problemy. Wiadomo, dlaczego maszyna tak długo stała na płycie lotniska.
Samolot AlMasria Universal Airlines, lecący z Szarm el-Szejk do Królewca, został zmuszony do przekierowania i lądowania na lotnisku w Poznaniu. Powodem były trudne warunki pogodowe, które uniemożliwiły manewr w Rosji.
O lądowaniu samolotu A321 na lotnisku Poznań-Ławica poinformował w niedzielę po południu Port Lotniczy Poznań-Ławica im. Henryka Wieniawskiego.
W komunikacie podkreślono, że w sobotę w nocy, około godziny 23.30, służby operacyjne Portu Lotniczego w Poznaniu otrzymały zapytanie od wieży kontroli lotów dotyczące możliwości przyjęcia samolotu Airbus A321, realizującego lot z Szarm el-Szejk do Królewca
"Zapytanie zostało skierowane przez kontrolera Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej (PAŻP), na prośbę Kierownika Zmiany PAŻP. Po konsultacji ze Strażą Graniczną oraz firmą handlingową Welcome Airport Services, otrzymano informację, iż samolot może wylądować. Po dokonaniu tych niezbędnych ustaleń, w niedzielę 16.02. o godzinie 00:03 samolot rejsu LMU681 bezpiecznie wylądował na lotnisku w Poznaniu i został skierowany na stanowisko postojowe" - czytamy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Europa oburzona propozycjami Trumpa. "Nie bądźmy świętoszkami"
Problemy z lądowaniem i tankowaniem
Okazuje się, że dodatkowo pojawiły się problemy z zakupem paliwa od Orlen Aviation, co wydłużyło postój.
Jak zaznaczono, "ze względu na problemy z zakupem paliwa od firmy ORLEN Avation, postój statku powietrznego trwał dużo dłużej, aniżeli odbywa się to standardowo". "Szczegóły tego procesu nie są nam znane. Po zatankowaniu samolotu o godzinie 9.55 czasu lokalnego samolot wystartował" – czytamy w komunikacie.
Sankcje i ograniczenia
Od września 2022 r. obywatele Rosji nie mogą wjeżdżać do Polski w celach turystycznych i biznesowych, co jest efektem sankcji nałożonych po agresji Rosji na Ukrainę. Rzecznik Straży Granicznej, por. SG Paweł Biskupik, potwierdził, że pasażerowie nie mogli opuścić samolotu z powodu obowiązujących przepisów. Samolot wzbił się ponownie w powietrze po dziesięciu godzinach postoju.