Awantura w Sejmie. "Dlaczego poszliście na rękę Putinowi?"
W czwartek wznowiono obrady Sejmu. Sporo emocji wywołało pytanie o wydanie zgody na przeloty rosyjskich samolotów nad terytorium Polski na Węgry. - To kolejny pokaz politycznej schizofrenii w wykonaniu ekipy PiS. Nie pytamy, czy to był wyjątek, ale dlaczego się zgodziliście i znów poszliście na rękę Putinowi? - mówił Marcin Kierwiński z PO do ministra infrastruktury.
Pytanie o przelot rosyjskich samolotów na Węgry skierował poseł Platformy Obywatelskiej Maciej Lasek. Podkreślił, że od 64 dni trwa napaść Rosji na Ukrainę, a cały demokratyczny świat wprowadza sankcje, by nie finansować zbrodni rosyjskich żołnierzy na ludności Ukrainy.
- I w tym czasie, jest to zupełnie niezrozumiałe, polski rząd wydaje zgodę, by Rosjanie przewozili nad naszym terytorium paliwo do rozbudowanej przez rosyjski koncern Rosatom, elektrowni atomowej na Węgrzech. Tych samych Węgier, których rząd nie zgadza się na sankcje energetyczne wobec Rosji, nie przekazuje broni Ukrainie, a nawet nie zgadza się na jej transport nad swoim terytorium - wyjaśniał poseł.
W dalszej części Lasek zapytał rządzących: - Jaka jest w tym korzyść dla Polski i dla Ukrainy, którą wspieramy? Orban jest chyba najbliższym sojusznikiem Putina w Europie, a państwo pozwalacie, aby ruble płacone za rosyjskie paliwo jądrowe finansowały tę wojnę? Dlaczego Urząd Lotnictwa Cywilnego rekomendował wydanie zgody na te przewozy?
Poseł PO nawiązywał tym samym do przelotów nad polskim terytorium, do których doszło 5, 10, 19 i 24 kwietnia. - Miesiącami nie znajdowaliście czasu, żeby zagwarantować bezpieczeństwo na polskim niebie, ale znaleźliście czas, aby wesprzeć Orbana. Dlaczego? - podsumował Lasek.
Prośba Węgier. KE dała zgodę
W odpowiedzi minister infrastruktury Andrzej Adamczyk odniósł się do rozporządzenia Unii Europejskiej z 28 lutego 2022 roku, które wymienia wyjątki od zakazu lotu statków powietrznych i przewoźników Federacji Rosyjskiej. - Należy zauważyć, że to Węgry wystąpiły o zgodę na przelot nad Polską tych samolotów. Podkreślono wówczas, że ten przewóz ma charakter wyjątkowy, ponieważ jest niezwykle ważny dla utrzymania bezpiecznej pracy elektrowni jądrowej oraz dla utrzymania bezpieczeństwa dostaw dla węgierskiego konsumenta - mówił Adamczyk.
Minister zaznaczał, że strona węgierska skontaktowała się z Komisją Europejską, która udzieliła stosownej zgody. Dodał też, że energetyka jądrowa nie podlega żadnym sankcjom europejskich, z czego skorzystały też inne państwa - Słowacja i Czechy. Z terytorium Rosji odbyły się tam podobne loty: 3, 15, 17 i 31 marca. - To nie jest tak, że Polska wspiera Orbana, który wspiera Putina. Stan zagrożenia oznacza, że nie można zabronić organizacji takiego lotu, a właśnie z tej klauzuli skorzystano - dodał Adamczyk.
"Przykład schizofrenii politycznej"
Głos po Adamczyku zabrał Marcin Kierwiński z PO. - To jest kolejny pokaz politycznej schizofrenii w wykonaniu pana i ekipy Prawa i Sprawiedliwości. Nie pytamy o to, czy to był wyjątek, czy nie. Pytamy, dlaczego się zgodziliście, bo nie musieliście się zgodzić. Dlaczego znów poszliście na rękę Putinowi? To jest po prostu niezrozumiałe - stwierdził poseł.
Kierwiński zarzucił rządzącym brak konsekwencji. - Polacy wspierają Ukrainę. Są z nią solidarni, a wy w tym czasie wspieracie najbliższego sojusznika Putina. Po której wy w końcu jesteście stronie? Węgry zakazują tranzytu przez swoje terytorium pomocy humanitarnej dla Ukrainy, a wy w tym czasie pozwalacie przez nasze polskie terytorium transferować pomoc dla agentów Putina. Panie ministrze, może pan uzasadniać te wyjątki tysiącami przepisów. Może pan powiedzieć, że to Unia Europejska, Donald Tusk. Nie zmienia to faktu, że to wasze decyzje - podkreślił poseł PO.
"Ma pan prosty wybór"
Kończąc swoją wypowiedź, Kierwiński zaapelował do Adamczyka. - Proszę zrozumieć, że nie da się równocześnie mówić, jacy to jesteście twardzi i jak to walczycie z Rosją, jak popieracie sankcje i jakimi jesteście liderami sankcji w Europie, a po cichu, jak nikt nie widzi, pomagać temu Putinowi, ile wlezie. To pokaz schizofrenii politycznej. Pan mówi, że sugerujemy, że Węgry wspierają Putina. Wie pan, kto tak mówi wprost? Prezydent Zełenski. Ma pan prosty wybór: albo jest pan po stronie Zełenskiego, albo po stronie Putina. Pan kolejny raz z tej mównicy staje po stronie Putina - podsumował Kierwiński.
Wtedy Adamczyk po raz kolejny zabrał głos. - Organizacja tych lotów była uzgadniana z Komisją Europejską. Mało tego, Komisja Europejska występowała o zgodę na zorganizowanie tych przelotów, tłumacząc to stanem zagrożenia. Niech pan poseł, który zarzucił mi wspieranie Putina, skieruje pytanie do swoich przyjaciół i kolegów w Parlamencie Europejskim. Oni mogą zapytać i zaatakować władze Unii Europejskiej, które proszą i występują o udzielenie tej zgody - mówił minister.
Zobacz też: "Władimir P. to regularny bandyta". Polityk porównał go do Hitlera
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski