Awantura w PE o płot przez Puszczę Białowieską
- Żaden mur jeszcze nie powstrzymał migracji - przekonywał w czwartek podczas debaty w Parlamencie Europejskim reprezentujący frakcję socjaldemokratów Robert Biedroń. - Opamiętajcie się. Są granice głupoty - ripostował eurodeputowany PiS Joachim Brudziński.
Wygłaszając oświadczenie wstępne, unijna komisarz ds. wewnętrznych Ylva Johansson przypomniała, że "państwa członkowskie muszą bronić granic Unii Europejskiej i muszą przestrzegać praw człowieka".
- W zarządzaniu granicami państwa członkowskie muszą przestrzegać nie tylko praw podstawowych i wartości unijnych, ale także w pełni szanować europejskie przepisy środowiskowe. Europejska dyrektywa siedliskowa ma bardzo jasne zapisy. Jeśli jakiś projekt może potencjalnie wpłynąć na obszary Natura 2000, to wówczas władze muszą przeanalizować, czy takie skutki nie będą negatywne. I muszą dołożyć wszelkich starań, by takich skutków uniknąć. Jeżeli się okaże, że dany projekt będzie poważnie wpływał na środowisko, to rząd może podjąć decyzję, by go kontynuować, ale tylko w przypadku, gdy interes publiczny odgrywa rolę nadrzędną - powiedziała Szwedka.
"Mur ksenofobii"
Przemawiająca w imieniu frakcji Europejskiej Partii Ludowej europosłanka PO Elżbieta Łukacijewska podkreśliła, że bezpieczeństwo granic UE jest niezwykle ważne i należy zrobić wszystko, aby je wzmocnić.
- Zawsze w takich sytuacjach są koszty. Gdy popatrzymy na wojnę w Ukrainie, sankcje są również kosztem dla nas, mieszkańców Unii Europejskiej. W przypadku ochrony granic takim kosztem może być ingerencja w środowisko naturalne. Podstawowe jest jednak pytanie, czy planowana budowa muru na granicy z Białorusią, (...) odstraszy potencjalnych uchodźców? Śmiem wątpić. Przykładem jest mur na granicy USA i Meksyku. (...) Czy on ograniczył uchodźców, czy tych, którzy chcą nielegalnie przekroczyć granicę? Nie. Być może tylko wydłużył czas przekroczenia lub nieistotnie zmienił miejsce - oceniła.
Wtórował jej Robert Biedroń z Nowej Lewicy.
- Pamiętacie mur, o którym mówił w 2018 roku cały świat? To był mur zbudowany przez nienawiść, ksenofobię, zaściankowość. Mur byłego prezydenta Stanów Zjednoczonych Donalda Trumpa. Mur na granicy z Meksykiem, który miał zatrzymać nielegalną migrację. Czy zatrzymał kogokolwiek, poza zwierzętami? Nie. Ponieważ ludzie zawsze znajdą sposób, żeby przeskoczyć każdy mur. Żeby znaleźć bezpieczniejsze miejsce. Zwierzęta niestety nie są w stanie sobie tak poradzić - ubolewał.
"Infantylizm sięga szczytów"
W ocenie byłego szefa MSW, a obecnie europosła PiS Joachima Brudzińskiego, "poziom infantylizmu" wypowiedzi jego przedmówców "sięga szczytów". Polityk apelował o "opamiętanie się" i przypomniał, że mamy do czynienia z wojną hybrydową.
- Gdybyśmy pozwolili na zrealizowanie tego pierwszego etapu wojny, którą Putin dziś toczy w Ukrainie, mielibyśmy w Polsce nie biednych uchodźców. (...) Chciano zdestabilizować sytuację w Polsce przed atakiem Putina na Ukrainę i dziś Polacy nie byliby otwarci na prawdziwych uchodźców wojennych. Bo przemyceni Czeczeni, Afgańczycy - wiemy o tym od służb wywiadowczych innych państw - byli przygotowywani, by prowadzić działania destrukcyjne na terytorium Polski. Dziś w pas się kłaniam polskiej Straży Granicznej, polskiemu wojsku, polskiej policji za to, jak skutecznie chronią Europę również przed tak nieodpowiedzialnymi, żeby nie powiedzieć ostrzej - niemądrymi ludźmi, którzy takie dyrdymały z tej mównicy wygadują - skonkludował.
Zdaniem Beaty Kempy z PiS atak Rosji na Ukrainę wszystkim uświadomił,jak kluczowe jest odpowiednie zabezpieczenie granicy UE przed możliwymi próbami destabilizacji. - Dziś nie powinniśmy debatować na temat muru, bo to jest oczywiste - alternatywy nie ma, granic nie przesuniemy - zaznaczyła.
Podziękował Polakom za mur
Przedstawiciel prawicowej frakcji Tożsamość i Demokracja (ID), niemiecki eurodeputowany Guido Reil, podkreślił, że warunkiem braku granic wewnętrznych w UE są bezpieczne granice zewnętrzne.
- Najpóźniej od 2015 roku jest problem z tymi granicami. Wiadomo, co zrobiła Angela Merkel w Niemczech. Udzieliła złych zachęt. Od 2015 roku każdy mógł przyjechać do Niemiec, był z otwartymi ramionami przyjmowany w naszym systemie socjalnym i mógł sobie jeszcze ściągnąć rodzinę. Na szczęście wiele innych państw europejskich sceptycznie zapatruje się na taką politykę gościnności i bronią swoich granic. (...) Potrzebujemy tego muru i w imieniu narodu niemieckiego bardzo dziękuję Polakom. Nie ustawajcie, róbcie tak dalej - zaapelował eurodeputowany.
Źródło: Artur Ciechanowicz/PAP