27-letnia Wiktoria, której udało wydostać się z Mariupola atakowanego przez rosyjskie siły, udzieliła wywiadu dla BBC.
Kobieta przekazała, że jej miasto zostało całkowicie zniszczone. 27-latka uciekła na wieś oddaloną o 20 kilometrów od Mariupola.
Wiktoria jest zdesperowana, aby wydostać z miasta również rodzinę.
Zobacz też: Co zrobią Białorusini? Generał o planach Łukaszenki
Rosja bombarduje Mariupol
"Ludzie siedzą w piwnicach, ale to nie jest bezpieczne. (Wojska rosyjskie - przyp. red.) bombardują z taką siła, że nawet piwnice są niszczone" - przekazała w rozmowie z BBC Ukrainka.
"Troje dzieci, które znałam, zmarło z odwodnienia. Jest XXI wiek, a w moim mieście dzieci umierają z odwodnienia. Głodują" - powiedziała Wiktoria.
27-latka dodała, że ma zamiar zostać w Ukrainie. Chce spróbować uratować krewnych z oblężonego miasta.
"Mariupol to moje życie. Nie rozumiem, dlaczego miałabym opuszczać moje miasto, mój kraj, z powodu Rosji" - dodała Wiktoria.
Wojna w Ukrainie. Oblężenie Mariupola
Przedstawiciel ukraińskiego MSW Anton Heraszczenko przekazał we wtorek, że oblężeniem Mariupola kieruje rosyjski generał Michaił Mizincew. To on miał również wydać rozkaz bombardowania celów cywilnych w tym mieście.
"To on wydał rozkaz zbombardowania szpitala porodowego i dziecięcego, teatru dramatycznego, domów mieszkańców cywilnych. To on niszczy Mariupol tak, jak niszczył wcześniej miasta syryjskie" - przekazał ukraiński urzędnik.