Atak Rosjan nie był przypadkiem? Wcześniej w Chersoniu pojawił się Zełenski
Rosjanie zbombardowali Chersoń, skąd tysiące mieszkańców ewakuuje się w związku z powodzią po zniszczeniu zapory w Nowej Kachowce. Jak zwracają uwagę komentatorzy, bomby spadły na ulicę, którą wcześniej tego samego dnia odwiedził prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.
08.06.2023 | aktual.: 08.06.2023 20:04
W Chersoniu trwa obecnie ewakuacja. Miasto jest częściowo zalane w związku ze zniszczeniem zapory w Nowej Kachowce. W trakcie akcji na Chersoń spadły rosyjskie bomby.
Prokuratura początkowo poinformowała, że w wyniku ataków zginął jeden cywil, a kilka osób zostało rannych. Według MSW nikt nie zginął, ale obrażeń doznało osiem osób.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Komentatorzy wskazują, że niewiele przed rosyjskim atakiem w Chersoniu pojawił się prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.
"Krótko po jego wyjeździe, okupanci zaczęli bombardować tę samą ulicę, na której stał Zełenski" - napisał kanał Nexta, sugerując, że Rosjanie chcieli zabić ukraińskiego prezydenta.
Wysadzona zapora w Nowej Kachowce
We wtorek władze Ukrainy powiadomiły, że Rosjanie wysadzili zaporę na Dnieprze w Nowej Kachowce, która tworzy rozciągający się na 240 km Zbiornik Kachowski. Zlokalizowana na zaporze hydroelektrownia została zniszczona. Poziom wody w zbiorniku szybko opada, trwa ewakuacja zagrożonych zalaniem terenów położonych poniżej tamy.
Zalanych zostało 30 miejscowości w obwodzie chersońskim; 20 spośród nich znajduje się na zachodnim brzegu rzeki, kontrolowanym przez władze w Kijowie, a reszta na terenach okupowanych - przekazał w środę ukraiński minister spraw wewnętrznych Ihor Kłymenko.
Rosjanie oskarżają o wysadzenie zapory Ukraińców. Niektórzy eksperci sugerują, że konstrukcja mogła sama pęknąć, gdyż już wcześniej była uszkodzona, a w ostatnich dniach gromadziły się tam duże ilości wody.
Czytaj więcej:
Źródło: WP/PAP