Kreml planuje uderzenie na Tokio? Rosja mogła celowo ujawnić plany
Rosyjscy stratedzy wojskowi przedstawili publicznie możliwy scenariusz ataku rakietowego na Japonię – poinformował Defence Blog, analizując szczegóły opublikowane przez prorządowy portal "Kronika Wojskowa".
Plan zakłada zniszczenie japońskiej infrastruktury obronnej w odpowiedzi na rozmieszczenie przez Tokio rakiet Typ 12 oraz amerykańskich systemów MRC Typhon o zasięgu ponad 2 tys. kilometrów, które Rosja uznała za bezpośrednie zagrożenie dla swojego Dalekiego Wschodu.
Trzy etapy ataku. Obrona powietrzna, radary i stocznie
Rosyjscy analitycy zaproponowali trzyetapową kampanię: najpierw atak na kluczowe systemy obrony powietrznej, takie jak baterie Patriot PAC-3 w Hakodate, Irumie i Gifu, które miałyby zostać zniszczone przy użyciu 25–45 pocisków manewrujących lub 10–12 hipersonicznych Kindżałów na każdą bazę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Seria eksplozji w Kijowie. Nagrania z potężnego ataku Rosji
Następnie celem miałyby być radary wczesnego ostrzegania, m.in. w Tobetsu, do których neutralizacji potrzebnych byłoby po ok. 7 pocisków Ch-101. Drugą fazą byłby atak na bazy morskie w Maizuru i Ominato - plan zakłada użycie 20-25 rakiet manewrujących na każdy obiekt.
Ostatni etap przewidywał uderzenia w strategiczne stocznie Mitsubishi w Nagasaki, Kobe, Shimonoseki i Jokohamie, kluczowe zarówno dla Japonii, jak i amerykańskiej obecności wojskowej w regionie Pacyfiku.
Analitycy: Rosja mogła celowo ujawnić plany ataku
Choć scenariusz zaprezentowano jako hipotetyczny, świadczy on o realnych obawach Rosji przed zagrożeniem na wschodnich granicach w przypadku konfliktu z NATO. Defence Blog przypomina, że już w latach 2008-2014 Kreml opracował podobne plany ataków na cele w Japonii i Korei Południowej, obejmujące zarówno obiekty wojskowe, jak i cywilną infrastrukturę strategiczną.
Według analityków Rosja mogła celowo dopuścić do ujawnienia tych planów, aby zastraszyć japońskie społeczeństwo i zniechęcić rząd w Tokio do wspierania Ukrainy oraz NATO - zwłaszcza że Japonia w kwietniu wyraziła gotowość do udziału w misji NSATU, obejmującej pomoc wojskową dla Ukrainy.
Przeczytaj także: