Artur Zawisza potrącił rowerzystkę. Nieoficjalnie: będą zarzuty
Artur Zawisza ma w przyszłym tygodniu usłyszeć zarzuty. Prawicowy polityk w piątek potrącił rowerzystkę w Warszawie. Nieoficjalnie wiadomo, że póki co pewny jest zarzut niezwiązany ze spowodowaniem wypadku.
Artur Zawisza ma odpowiedzieć za kierowanie samochodem bez ważnych uprawnień - donosi reporter RMF FM. Wiele wskazuje na to, że usłyszy zarzut związany z potrąceniem rowerzystki. Kobieta okazała się pracownicą BBN.
Decyzję w tej sprawie podejmie prokurator po zapoznaniu się z decyzją biegłego. Ma on ocenić obrażenia poszkodowanej. Z nieoficjalnych informacji wynika, że kobieta przeszła skomplikowaną rekonstrukcję kolana i ma pęknięty bark.
Artur Zawisza potrącił rowerzystkę. Będą zarzuty
Artur Zawisza miał już otrzymać wezwanie na komisariat. W piątek rano na jednej z warszawskich ulic potrącił rowerzystkę, mimo że od 2016 roku nie ma uprawnień do kierowania samochodem. Stracił je za jazdę pod wpływem alkoholu.
Tego samego dnia polityk ponownie wsiadł za kierownicę i został zatrzymany przez policję. Jak tłumaczył, odebrał auto z policyjnego parkingu tylko po to, by odprowadzić je do garażu. RMF FM podkreśla, że prowadzący parking nie ma wglądu do sprawdzania uprawnień kierowców, którzy odbierają odholowane auta.
Artur Zawisza wielokrotnie przepraszał poszkodowaną. Piątkowe wydarzenia opisał w kilku wpisach na Facebooku.
Czytaj też: Artur Zawisza spowodował wypadek. Dobromir Sośnierz: "Ktoś tam kogoś potrącił"
Wypadek Artura Zawiszy. Policja prowadzi dochodzenie
Masz news, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl