Armia chce wyciszyć złe informacje? Posłanka oskarża Syrskiego

Naczelny dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy Ołeksandr Syrski chce zamknąć projekt analityczny DeepState - przekonuje ukraińska deputowana Mariana Bezuhla. Analitycy utworzyli interaktywną mapę pokazującą sytuację na froncie. A ta w ostatnich dniach nie jest dla Ukrainy najlepsza.

Ołeksandr Syrski
Ołeksandr Syrski
Źródło zdjęć: © East News | AP
Adam Zygiel

Projekt DeepState to interaktywna mapa przedstawiająca działania wojenne w Ukrainie. Umożliwia śledzenie zmian na linii frontu. Projekt powstał w 2020 roku i miał na celu relacjonowanie konfliktów na całym świecie, ale po rozpoczęciu się pełnoskalowej rosyjskiej inwazji w 2022 roku, mapa została całkowicie podporządkowana konfliktowi w Ukrainie.

Przez długi czas projekt był istotnym źródłem informacji dla analityków i dziennikarzy na całym świecie. Także ukraińskie władze zdawały się cenić projekt. Z jego twórcami wywiad robiła np. agencja informacyjna ministerstwa obrony. Zespół angażował się także w zbiórki dla ukraińskiego wojska oraz żołnierzy.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Komentatorzy zwrócili uwagę, że w ostatnich dniach DeepState ucichło. Od 21 grudnia nie było żadnych aktualizacji. Według niektórych miałoby to świadczyć o poważnych problemach Ukraińców na froncie, ale prawda zdaje się być bardziej skomplikowana.

Deputowana: Syrski chce zniszczyć DeepState

Jak podała deputowana Rady Najwyższej Mariana Bezuhla (do 2024 roku należąca do partii Sługa Lugu Wołodymyra Zełenskiego, z której odeszła sama), administratorzy DeepState są na celowniku ukraińskiej armii.

"Syrski (Ołeksandr, naczelny dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy - red.), zamiast ustabilizować obronę, rozpoczął atak na zespół DeepState - ostatni bastion mniej więcej adekwatnych informacji o linii frontu" - napisała w mediach społecznościowych.

Według niej w planie działań armii jest m.in. zaciągnięcie zespołu DeepState do wojska. "Nie ma ludzi, nie ma problemu" - napisała Bezuhla.

Według posłanki, wojsko może chcieć także, by Służba Bezpieczeństwa Ukrainy oraz organy ścigania zaczęły sprawdzać analityków pod kątem "ujawnienia informacji". Niewykluczone, że armia będzie też dyskredytować projekt, a finalnie także go zamknąć.

"Wszyscy znamy DeepState od początku inwazji na pełną skalę. Jest to prawie jedyne źródło zrozumienia tego, co się dzieje, zarówno dla ludności cywilnej, jak i wojska. Atak 'staruszków' na projekt jest kolejnym miernikiem ich całkowitego zacofania" - przekonuje Bezuhla.

Zaapelowała także o wspierania ukraińskiej społeczności OSINT, by generałowie "udławili się swoimi działaniami".

Zwróciła się także do Zełenskiego. "Wołodymyrze Ołeksandrowiczu, dokąd zmierzamy?" - zapytała.

DeepState: nie wszyscy dowódcy lubią prawdę

Informacje deputowanej zdają się potwierdzać sami administratorzy DeepState, którzy zamieścili wpis w sieci.

"Zawsze pracowaliśmy i dokładaliśmy wszelkich starań, aby wygrać i pomóc naszym żołnierzom i naszemu krajowi. Dlatego cieszymy się żelazną reputacją i najcenniejszym zaufaniem wśród społeczeństwa, a co najważniejsze, wśród wojska. Dlatego mamy najsłynniejszą mapę wojny rosyjsko-ukraińskiej na Ukrainie i na świecie" - napisali analitycy.

"Ale niestety nie wszyscy naczelni dowódcy lubią prawdę, a szkoda" - dodali.

Analitycy podziękowali za wsparcie, które otrzymują. Zapewnili, że "nie poddają się". "Kłamstwa zniszczą nas wszystkich" - podkreślili.

Czytaj więcej:

Wybrane dla Ciebie