Argentyna potwierdza roszczenia do Falklandów

Ani wojna ani upływ czasu niczego nie zmienią: Malwiny stanowią terytorium Argentyny - oświadczył na obchodach rocznicy argentyński wiceprezydent Daniel Scioli. Wiceprezydent wypowiadał się na wiecu w odległym od spornych wysp o 710 km mieście Ushuaia. Na wiec przybyło ponad pięć tysięcy weteranów wojny brytyjsko-argentyńskiej.

Wzywamy Wielką Brytanię, by odpowiedziała na międzynarodowe apele i wznowiła negocjacje w sprawie wysp- oświadczył Scioli, dodając, że Argentyna liczy na odzyskanie wysp środkami pokojowymi.

Na wiecu, odbywającym się przed pomnikiem poległych w wojnie z 1982 roku żołnierzy, pierwotnie miał wystąpić prezydent Argentyny Nestor Kirchner. Jego udział w zgromadzeniu został odwołany bez wyjaśnienia.

Falklandy, nazywane przez Argentyńczyków Malwinami, leżą około 500 kilometrów od argentyńskich wybrzeży. Władze w Buenos Aires wysuwają roszczenia do tych nielicznie zamieszkanych terytoriów zamorskich Wielkiej Brytanii. Status wysp do dziś pozostaje nierozstrzygnięty. Argentyna twierdzi, że wyspy "odziedziczyła" w 1820 r. po Hiszpanii. Spór z Wielką Brytanią toczy się od 1833 roku, kiedy na Falklandach wylądowali pierwsi żołnierze brytyjscy.

W trwającej 73 dni wojnie o wyspy przed 25 laty zginęło 649 Argentyńczyków i 258 Brytyjczyków.